Powrót

Bochenek: “Do Legii czuję trochę żalu, o wiele lepsze wspomnienia mam z Polonią”

Kolejnym gościem naszego cotygodniowego cyklu jest Marcin Bochenek.

9/14/2022

2 min czytania

Bochenek: “Do Legii czuję trochę żalu, o wiele lepsze wspomnienia mam z Polonią”

Były obrońca Legii, Arki Gdynia czy Polonii Warszawa zdradził nam, co łączyło go z Danijelem Ljuboją, opowiedział o wizycie na Madagaskarze oraz o wymarzonym przeciwniku, z którym chciałby się zmierzyć. Zapraszamy do lektury:

Przejść ligę bez porażki, czy zachować 20 czystych kont?

Zdecydowanie wygranie wszystkich meczów i przejście ligi bez porażki. 

Marcin w obronie czy Marcin na wahadle? 

Chyba jednak wahadło. Lubię dostarczyć ostatnie podanie, kreować sytuacje. Tak, jak w tym sezonie Ciechanowi wykładam mu do pustej.

Najlepszy piłkarz KTS-u?

Mamy sporo dobrych zawodników, ale w tym momencie w najlepszej formie jest Świdzik.

Największy maruda w Waszej szatni?

Każdy marudzi po trochę, ale jakbym kogoś musiał wskazać to ja – lubię czasem pomarudzić.

A największy „wariacik”?

Zdecydowanie Kosa, ale szczegóły zostawię dla siebie.

Najlepszy trener, z jakim pracowałeś? 

Żaden trener nie wrył się jakoś wyjątkowo w moją pamięć. Oczywiście nie ujmując moim trenerom, ale wszędzie gdzie grałem szkoleniowcy byli równie dobrzy. Z tego, co słyszałem, to Nagelsmann jest dobry (śmiech).

Trafia Ci się jedyna w życiu, a jednocześnie bardzo lukratywna, oferta z ligi egzotycznej. Odrzucasz, czy już się pakujesz? 

Zostaję w domu, mam dziecko i rodzinę, muszę brać to pod uwagę. Są to dla mnie ważne sprawy.

Z którym zespołem chcesz się zmierzyć najbardziej? 

Z Legią na Łazienkowskiej. 

Ulubiona liga?

Angielska. Jeżeli chodzi o jakość i tempo gry, przewyższa wszystkie inne ligi na świecie. Kluby nie miewają tam gorszych czasów, wszyscy są kozakami, jak w Fifie.

Ulubiony zespół? 

Arsenal za czasów Thierry’ego Henryego.

Legia czy Polonia?

Pomidor. Do Legii mam trochę żalu, o wiele lepsze wspomnienia mam z Polonią. Z drugiej strony to w Legii zaczęła się moja przygoda z poważnym futbolem.

Ulubiony piłkarz z dzieciństwa? 

Thierry Henry.

Łukasz Piszczek czy Matty Cash?

Chyba Piszczu. Nie lubię mieć dużo gotówki w portfelu.

Najlepszy polski sportowiec? 

Zdecydowanie Robert Lewandowski, udowadnia to od lat. Wczoraj może nie udowodnił (rozmawiamy po meczu Bayern – Barcelona), ale niczego to nie zmienia. I jeszcze Iga Świątek, bardzo lubię tenis.

A gdybyś mógł od Roberta wziąć jedną umiejętność piłkarską, to co by to było?

Myślę, że pokorę.

Najlepszy piłkarz, z jakim grałeś?

Danijel Ljuboja. Trenowaliśmy razem w pierwszej drużynie Legii, ale też spędzaliśmy czas razem poza boiskiem. Wybijał się piłkarsko, ale także mentalnie. Nie był przesiąknięty taką typowo polską mentalnością. Niczym się nie przejmował. On wtedy wkraczał w managerkę, był pomysł, aby zajął się moim transferem. Niestety z tego bochenka”, chleba nie upiekliśmy (śmiech). Do dzisiaj jesteśmy w kontakcie.

Najlepszy piłkarz przeciwko któremu grałeś? 

Dani Ramirez. Ze Zniczem podejmowaliśmy Lech Poznań w Pucharze Polski. Dani miał luz, technikę, praktycznie zero strat, wybierał najlepsze rozwiązania. 

Jak Ci szło w szkole? Maturka zdana na luzie?

Oj, ja zawsze jechałem na dwójach i trójach. Aczkolwiek do matury się przygotowałem i zaliczyłem na spokojnie.

Ulubiony przedmiot?

Matematyka i pewnie parę osób tu zaskoczę. Lubię liczby.

Przed meczem, Hip Hop czy Disco polo?

Disco polo! Lubię Hip Hop, ale dla budowania przedmeczowej atmosfery, aby wprowadzić trochę luzu, wybieram Disco Polo. 

Ulubiony artysta lub zespół muzyczny? 

Ed Sheeran.

Ulubiony kawałek?

Wszystkie Eda.

Film lub serial, który poleciłbyś każdemu? 

Obecnie nie oglądam seriali, cały czas poświęcam dziecku. Ale powiem, że „Dom z Papieru”.

Ostatnia książka, którą przeczytałeś?

Przewodnik po Italii.

Polecasz?

Nie każdy, ale tak (śmiech). Generalnie czytam książki.

Co jest twoją pasją poza futbolem?

Biznes, nieruchomości i wszelakie spędzanie wolnego czasu.

Wolisz zjeść zdrowo, czy raczej wybierasz fast foody?

Zdecydowanie zdrowo.

Ulubione danie?

Ośmiornica. Bez zabielania.

Jakub Kosecki czy Raheem Sterling?

Do KTS-u Kosa, a do Chelsea Sterling i niech tak zostanie. 

Najbardziej egzotyczne miejsce, w którym byłeś?

Madagaskar. Pingwinów nie było, ale pamiętam, że wszędzie poruszaliśmy się w obstawie policji. Byłem tam na turnieju z młodą Legią.

Conte czy Tuchel?

Conte, jego drużyny są zawsze dobrze przygotowane fizycznie, a to odpowiada mojemu stylowi. Ja też lubię dużo pracować.                                                                                                       

Ekstraklasa czy II Bundesliga?

II Bundesliga. 

Kariera w stylu Surmy czy Łukasza Gikiewicza? 

W stylu Marcina Bochenka, jestem zadowolony z tego, co mam. 

Kogo wysłałbyś do MMA?

Jeżeli chodzi o show to Kosę, a jeżeli mówimy o umiejętnościach walki to pewnie Barego.

A do trudnych spraw?

Do trudnych spraw Ciechana!

 

 FOT. JAKUB GRABOWSKI

ROZMAWIAŁ DANIEL ŻÓRAWSKI

 

 


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.