Powrót

Bochenek: Potrzebowałem coś zmienić w moim piłkarskim życiu

Marcin Bochenek ostatnie kilka sezonów spędził na poziomie 2. ligi, grając dla Znicza Pruszków. Teraz prawy obrońca będzie występował w KTS-ie Weszło. Zapraszamy na pierwszą rozmowę z naszym nowym nabytkiem.

7/22/2022

2 min czytania

Bochenek: Potrzebowałem coś zmienić w moim piłkarskim życiu

W ostatnich latach grałeś na poziomie 2. ligi, masz 31 lat, więc jesteś w dobrym piłkarskim wieku – dlaczego przyszedłeś więc do KTS-u Weszło?

Spodobał mi się projekt, który przedstawił mi prezes klubu Krzysztof Stanowski. Wielu chłopaków, z którymi miałem wcześniej kontakt, a którzy później grali w KTS-ie, również polecali mi ten klub. Być może doszło w moim życiu do takiego momentu, że trzeba było po prostu coś zmienić. Człowiek trochę błądził i nie miał tej satysfakcji z gry w piłkę, a myślę, że w tym klubie ponownie odzyskam entuzjazm i pozytywną energię. To jeden z głównych powodów, dla których przyszedłem do KTS-u.

Daniel Ciechański, który grał na wyższych poziomach rozgrywkowych, mówił kiedyś, że stracił ochotę do gry w piłkę, a w KTS-ie na nowo odzyskał chęć do uprawiania tego sportu.

Dokładnie. Wszyscy mówią, że gra w piłkę jest taka fajna i przyjemna, ale to nie do końca tak wygląda. Czasami ktoś, kto jest w tym od środka, nie ma energii, a potem wraca do korzeni i od nowa czerpie radość z gry w piłkę.

Krzysztof Stanowski mówił, że interesowało się tobą kilka klubów. Dlaczego więc wybrałeś akurat KTS? Czy to sposób zarządzania klubem wpłynął na twoją decyzję?

Nie ukrywam, że kilka klubów na Mazowszu się mną interesowało. Jestem w Warszawie, mam tutaj rodzinę, moje dziecko chodzi tu do żłobka, więc nie chciałem wiele zmieniać pod tym kątem. Nie ukrywam, że miałem kilka propozycji, ale ta wydawała mi się najciekawsza dla mojej kariery.

Wierzysz, że wrócisz z KTS-em na wyższe poziomy rozgrywkowe? Klub chce robić awans rok po roku, więc za 2-3 lata mógłbyś wrócić na poziomy, na których wcześniej występowałeś.

Tak, nie przyszedłem tutaj na piłkarską emeryturę, tylko pomóc Krzysztofowi Stanowskiemu, żeby klub jak najszybciej awansował wyżej. Wiadomo, że entuzjazm wszystkich osób związanych z klubem jest taki, by robić awanse rok po roku, ale z czasem będzie z tym ciężej. Mam nadzieję, że dotrzymam słowa i w trakcie mojego pobytu w klubie będziemy iść coraz wyżej i że wrócę na poziom, z którego tutaj przyszedłem, a może i nawet wyżej.

Jakim typem zawodnika jesteś? W poprzednim sezonie na prawej obronie w KTS-ie dochodziło do wielu roszad, teraz ta pozycja prawdopodobnie będzie regularnie obsadzana przez ciebie. Kibice chcieliby pewnie poznać twój styl gry.

To czy będę tak dużo grał to się okaże, ale na pewno jestem prawym obrońcą, który pojawia się często w ofensywie, notuje dużo bramek i asyst. Znajomi, którzy przychodzą na moje mecze, mówią mi czasami, że nie jestem prawym obrońcą, tylko zawodnikiem, który gra od razu za napastnikiem. Lubię więc uczestniczyć w ofensywnych akcjach. Jak gramy z mocniejszym przeciwnikiem i potrzeba więcej solidności w defensywie, to oczywiście na tym bardziej się skupiam. Mogę też zagrać na środku obrony, ewentualnie na lewej stronie. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć trochę bramek. Nie wiem jak będzie, bo nigdy nie grałem w tej lidze, ale jestem dobrej myśli.

Czy osoba trenera Piotra Kobiereckiego również wpłynęła na twoją decyzję o wyborze KTS-u? Miałeś okazję już z nim współpracować.

Tak, jak najbardziej. Gdy odbywałem rozmowy z klubem, trener Kobierecki już się z nim porozumiał. Trenera znam, bardzo cenię i szanuję, więc to również wpłynęło na moją decyzję. Myślę, że na naszym poziomie rozgrywkowym to jest bardzo duży profit – że mamy trenera, który przychodzi z naprawdę sporym bagażem doświadczenia i który da dużo temu zespołowi.

Jakie cele indywidualne i zespołowe zakładasz sobie przed tym sezonem? Sam wspomniałeś, że to trochę nowy etap w twojej karierze.

Przede wszystkim chciałbym, żebyśmy awansowali, bo to jest nasz główny cel na ten sezon. Nie chciałbym stawiać sobie jakichś celów indywidualnych, bo żaden zawodnik nie jest tyle wart, co cały zespół, ale na pewno chciałbym grać jak najwięcej minut, dawać jak najwięcej korzyści zespołowi, czyli strzelać bramki i dawać asysty. Mam nadzieję, że szybko się odnajdę w nowej lidze i że będzie widać, że jestem zawodnikiem, którzy przyszedł z wyższej ligi.  

 


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.