Powrót
Czas na rewanż, gramy z Wisłą II Płock!
Już jutro o godzinie 11:00 podejmiemy na własnym boisku lidera z Płocka. Po zeszłotygodniowej porażce, nie mamy wyjścia – musimy wygrać, by marzyć o awansie do III ligi.
3/8/2024
•
2 min czytania

Sobotni mecz będzie dla nas spotkaniem o przysłowiowe 6 punktów. Tabela jest nieubłagana, na ten moment tracimy do Nafciarzy 6 oczek, w przypadku zwycięstwa zbliżymy się na odległość 3 punktów, jeżeli przegramy strata będzie wynosić aż 9. Nie trzeba być matematycznym geniuszem, aby uzmysłowić sobie jak ważna jest dla nas nadchodząca batalia. Rewanż za porażkę z ubiegłej rundy spędza sen z powiek zarówno trenera, jak i piłkarzy. Nie ma się co oszukiwać, lanie jakie zebraliśmy w Płocku siedzi w głowach i pamięci naszej ekipy. Musimy to złe wspomnienie wymazać.
No właśnie, początek sierpnia, 2023 rok, zaczynamy rozgrywki IV ligi, pierwsze spotkanie mamy zagrać na wyjeździe z drugą drużyną Wisły Płock, która dopiero co spadła (pierwsza drużyna) z Ekstraklasy do I ligi. Jedziemy tam mocni, wzmocnieni piłkarzami, którzy przyszli do nas z wyższych lig, za nami świetny okres przygotowawczy w którym potrafiliśmy pokonać drużyny z III czy II ligi. Buch, buch, buch – obuchem w głowę, Wisła leje nas 5:1. Chociaż to my strzeliliśmy pierwsi bramkę, to potem futbolówka lądowała już tylko w naszej bramce – pogrom. O tym meczu nie ma co wiele pisać, musimy o nim zapomnieć, ale aby zapomnieć musimy jutro wygrać, wydaje się to jedyną drogą do odkupienia, jest to swoista pokuta, która musi zostać spełniona.
Wisła II Płock w tym momencie jest liderem rozgrywek, uzbierała 42 punkty w 17 spotkaniach. Jedna z najbardziej bezkompromisowych ekip w stawce, 14 zwycięstw, 3 porażki i ZERO remisów. Tylko Błonianka Błonie i Drogowiec Jedlińsk (17 porażek) mogą się pochwalić równą liczbą remisów. Wisła to również jedna z najbardziej bramkostrzelnych drużyn, z 52 zdobytymi golami, ustępują tylko Mazovii (54 zdobyte gole). Jeżeli chodzi o obronę, jest podobnie, zawodnicy z Płocka stracili tylko 11 bramek co daje im drugie miejsce w lidze za Hutnikiem Warszawa (9 goli straconych).
Wisła zagrała już mecz w tym roku, tak jak KTS, rozegrali zaległą kolejkę z jesieni, sensacyjnie przegrywając z MKS-em Piaseczno 1:2. Była to informacja, która dotarła do nas jeszcze przed spotkaniem z Ząbkovią, wtedy liczyliśmy jeszcze, że będziemy w stanie doskoczyć do lidera na 3 punkty. Sobotnie spotkanie będzie więc meczem dwóch drużyn, które zaliczyły swego rodzaju falstart i będą szukały rehabilitacji, dlatego też możemy spodziewać się otwartego spotkania i ofensywnej gry z każdej strony.
KTS Weszło właśnie zakończyło zgrupowanie w Arłamowie, które ma natchnąć i naładować nasza drużynę pozytywną energią. Niestety, trener Piotr Kobierecki nie będzie mógł skorzystać z Igora Lewczuka oraz Maćka Świdzikowskiego, którzy pauzują za kartki oraz Fabiena Luvale, który jest kontuzjowany. Pomimo tych absencji jutro liczy się dla nas tylko zwycięstwo, dlatego zapraszamy was bardzo serdecznie, przyjdźcie na stadion przy ul. Marymonckiej 42 w sobotę 9 marca o godzinie 11:00 i pomóżcie nam wygrać ten arcyważny mecz!
Fot. Fotopyk
Daniel Zorawski