Powrót

Debiutanckie 3 punkty na Marymonckiej, czyli podsumowanie wygranej z Talentem Warszawa.

Bramki, kartki, starcia na murawie i walka do samego końca. Co do jednego wszyscy się zgodzą – nikt kto w tę środę odwiedził stadion przy Marymonckiej, nie mógł narzekać na niedosyt emocji.

8/28/2025

2 min czytania

Debiutanckie 3 punkty na Marymonckiej, czyli podsumowanie wygranej z Talentem Warszawa.

Zarówno wynik, jak i gra naszych zawodników w końcu zaczęły wyglądać tak, jak powinny. Od samego początku spotkania KTS intensywnie napierał na bramkę rywali, co bardzo szybko przyniosło swoje efekty. Już w minucie 14 świetna akcja zaczęła się od Fabiena Luvale. Ten celnie podał do rozpędzającego się na skrzydle Olszewskiego, który to dobrze dośrodkował w pole karne. Tam piłkę znalazl Maciej Wilanowski i wzorowo uderzył, kończąc tę akcję, otwierając wynik i wyprowadzając KTS na prowadzenie.

Na kolejną bramkę nie musieliśmy długo czekać. Już w minucie 21 ponownie Olszewski dośrodkowywał piłkę w pole karne, tym razem z rzutu rożnego, a tam po bardzo dobrym uderzeniu głową kolejnym strzelcem został Kacper Pietrzyk.

Atmosfera na trybunach była wzorowa, wszyscy oczekiwali lada moment kolejnych popisów bramkowych naszej drużyny. Nie zmieniła tego nawet żółta kartka, którą w minucie 26 otrzymał Gracjan Grot. Uśmiech z twarzy kibiców zniknął dopiero gdy zaledwie 2 minuty później nasz napastnik został ukarany po raz drugi, w konsekwencji oglądając czerwoną kartkę. Gracjan był zmuszony opuścić boisko, a KTS pozostałe 60 minut grać w osłabieniu. O dziwo pomimo tego nasza drużyna nie oddała inicjatywy i do końca pierwszej połowy napierała na bramkę gości niemal równie intensywnie co przez pierwsze 30 minut. Nie przyniosło to jednak żadnych efektów i do szatni schodziliśmy z dwubramkowym prowadzeniem.

 

Druga połowa przyniosła nam wiele zmian. I nie tylko w grze obu zespołów, a przede wszystkim zmian kadrowych, po w przerwie trener gości dokonał aż poczwórnej rotacji. Zmiany te przyniosły błyskawiczny efekt, bo już w minucie 47 po kontakcie piłki z ręką Kuby Wójcickiego sędzia wskazał na 11 metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Jacek Ruciński, pewnie uderzając i zdobywając dla Talentu bramkę kontaktową.

Tu zaczął się okres dobrej gry gości. KTS to trafienie wybiło z rytmu, a Talent napędziło. Sposobem na zmianę dominacji miały okazać się zmiany, w minucie 62 na boisku pojawił się Szymon Jannasz, zastępując Antoniego Majchrowskiego, a w 71 Jan Nawotczyński zastąpił Bartosza Olszewskiego. I zmiany te przyniosły swój efekt już w minucie 74. Po dobrym wejściu w pole karne Wiśniewskiego dośrodkował on piłkę wprost do wbiegającego w pole karne Jannasza, który pewnie uderzył, ponownie wysuwając KTS na bezpieczne prowadzenie. Bramka ta załamała gości, a naszej drużynie przypomniała grę z pierwszej połowy. Stworzyło to okazję do zmian, w 75 minucie Winiarski zastąpił Luvale, w 80 Rudnicki Wójcickiego, w 83 Gzieło Pawłowskiego, w 84 Osica Wilanowskiego, a na sam koniec Karol Stefański zmienił Kamila Wiśniewskiego. Nic więcej nam to spotkanie nie przyniosło i zakończyło się ono wynikiem 3 do 1.

 

Właśnie takiego zwycięstwa potrzebowała nasza drużyna. Pewny rezultat pomimo gry w osłabieniu. Udało się dopisać ważne 3 punkty na nasze konto, pierwsze, jakie w tym sezonie zdobyliśmy na stadionie przy Marymonckiej. Kolejną okazją do przypunktowania nadarzy się bardzo szybko, bo już w tę sobotę na wyjeździe zmierzymy się z Makowem Maków Mazowiecki.

 

Bartosz Niewiatowski

Fot.: Piotr Kucza/400mm.pl


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.