Drugi krok rudny wiosennej, czyli domowe spotkanie z Legionovią Legionowo.

 

Legionovia Legionowo nie może nazwać ostatnich lat udanymi. Jeszcze dwa sezony temu biła się o awans do II Ligi, na jego koniec zajęła drugie miejsce, tracąc do lidera zaledwie 4 punkty. Potem niestety wszystko się posypało. W sezonie 2023/2024 Legionovia ponownie zajęła drugie miejsce – tym razem od końca. Poskutkowało to spadkiem do Syty Król IV Ligi, gdzie po 18 kolejkach, zajmuje 9 miejsce w tabeli, z dorobkiem 23 punktów i bilansem bramkowym 39-38.
 

O naszym rywalu było dosyć głośno w trakcie trwania zimowej przerwy. Legionovia poszła bowiem na wojnę z Legionowem. Szerokim echem obiło się w mediach oświadczenie klubu, w którym zawodnicy sprzeciwiali się postawie prezydenta Legionowa, który wstrzymał się od podpisania umowy na dotację dla klubu. Sytuacja ta zdziwiła wszystkich, w tym sam Urząd Miasta, który miał na wypłatę środków jeszcze ponad tydzień, a samo wstrzymanie się z podpisem, było wynikiem braku precyzji w klubowych rozliczeniach. Koniec końców obietnice wycofania się z rozgrywek nie zostały spełnione, a Legionovia przystąpiła do wiosennych rozgrywek Syty Król z IV Ligi.
 

Przystąpiła i to z niemałym rozmachem, bo w pierwszym meczu rundy jesiennej udało im się urwać punkty, walczącej o awans Mazovii Mińsk Mazowiecki i po szalonym meczu, spotkanie zakończyło się remisowym wynikiem 3 do 3. Taki sam był rezultat naszego starcia z Legionovią w rundzie jesiennej, gdzie na wyjeździe po pełnym emocji meczu zostaliśmy zmuszeni do podzielenia się punktami.

Legionovia Legionowo to zespół, którego największym problemem jest brak regularności. Znakomitym przykładem może być sytuacja z rundy jesiennej. Po fenomenalnym wyjazdowym zwycięstwie 8 do 0 z Wilgą Garwolin zaledwie tydzień później na własnym stadionie stracili punkty z MKS Piaseczno. W ich meczach natomiast na pewno nie brakuje efektywności, gole sypią się hurtowo, na nieszczęście dla Legionovii do obu bramek. Miejmy nadzieję, że w tę sobotę bramki będą się sypać tylko do jednej – tej przyjezdnych z Legionowa. Nasza obrona powinna się skupić szczególnie na jednym zawodniku naszych sobotnich rywali, mowa tu o Arkadiuszu Drapsie, który w tym sezonie wpisał się na listę strzelców aż 10 krotnie.

Okiem Trenera:

"Po ostatnim meczu, gdzie byliśmy bardzo zawiedzeni wynikiem meczu teraz gramy przed naszymi kibicami pierwszy mecz w tej rundzie. 
Drużyna jest zmotywowana i gotowa do walki o zwycięstwo."


Po porażce z Przysuchą nasza drużyna musi wysłać jasny sygnał – to nie koniec. Pewna wygrana to jedyna opcja, jaka powinna interesować naszych zawodników, jubileusz KTS to kolejny powód do dania z siebie wszystkiego.

Mecz odbędzie się o godzinie 12 w sobotę 8 marca, na naszym stadionie przy ulicy Marymonckiej 42 w Warszawie. Transmisja z wydarzenia będzie dostępna na kanale YouTube, a relacja LIVE z meczu będzie prowadzona na social mediach.

 

Bartosz Niewiatowski

Fot.: MARCIN SZYMCZYK/400mm.pl

Bartosz Niewiatowski