Powrót
Idealne zakończenie rundy jesiennej, czyli podsumowanie wyjazdowego starcia z Błonianką Błonie.
Ładna wygrana, dominacja na boisku i przede wszystkim pokaz umiejętności naszej drużyny. Skuteczna ofensywa i pewna obrona, a wszystkie argumenty gospodarzy były skutecznie blokowane.
11/24/2024
•
2 min czytania
Przed omówieniem samego spotkania, warto wspomnieć o tym co się działo przed jego rozpoczęciem. Zima tym razem zamiast drogowców zaskoczyła obsługę stadionu w Ożarowie i kiedy nasza drużyna przyjechała na spotkanie zastała na murawie białą pierzynę zamiast zielonej trawy. Sztab trenerski nie zamierzał jednak bez celu narzekać na stan boiska, a działać, chwycili oni za łopaty i wspólnie z gospodarzami doprowadzili nawierzchnię to stanu pozwalającego na rozegranie spotkania.
Z małym opóźnieniem starcie się rozpoczęło, a KTS od początku pokazywał, że zwycięstwo to jedyne co ich interesuje. Mimo dominacji naszej drużyny, żadna ze stron nie potrafiła sobie stworzyć stuprocentowej sytuacji. Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło w minucie 29, kiedy to Mielcarz zasygnalizował uraz i nie był w stanie kontynuować gry. Jak się później okazało, jego problemy zdrowotne zaczęły się już na rozgrzewce, jednak sztab trenerski postanowił mimo wszystko wystawić Mielcarza w pierwszym składzie, by dać rezerwowemu bramkarzowi, a zarazem Trenerowi Bramkarzy w KTS, Marcinowi Marcinkowskiemu czas na rozgrzewkę. Pojawienie się na boisku tego doświadczonego zawodnika zmusiło jednak KTS do kolejnej zmiany, gdyż nie był spełniony warunek odpowiedniej ilości młodzieżowców na boisku. Kacpra Koterwasa zastąpił Milan Bazler. Pierwsza połowa powoli dobiegała końca, kiedy to Baidoo otrzymał podanie od Luvale, fenomenalnie położył jednego z obrońców robiąc sobie miejsce na strzał, który otworzył wynik tego spotkania.
Po przerwie widać było jeszcze większy ciąg KTS na bramkę rywali. Mimo wielu akcji, czasem brakowało skuteczności, obrona gospodarzy również była w stosunkowo dobrej dyspozycji. W minucie 54 świetną okazję miał Fabien Luvale, kiedy to spektakularnie ominął trzech obrońców i oddał strzał, który okazał się za słaby by pokonać bramkarza z Błoni. Chwilę potem sędzia po raz pierwszy sięgnął do kieszeni i najpierw ukarał zawodnika Błonianki, a akcję później pokazał kartkę Kacprowi Pietrzykowi. Wcześniejsza akcja musiała pozostawić niedosyt w Luvale, bo w minucie 64, po jego kapitalnym rajdzie, w którym ciężko było się połapać ilu zawodników już zostawił za sobą, oddał genialny strzał, który trafił prosto w okienko podwyższając prowadzenie KTS. Chwilę po tej pięknej bramce, sztab postanowił wprowadzić na boisko nieco świeżej energii. W minucie 69 Gzieło zastąpił Kalinkowskiego, w 76 Świątek Urbańskiego, a w 80 doszło do podwójnej zmiany, w której to Obi i Luvale zrobili miejsce dla Wójcickiego i Orlova. W 83 minucie gospodarzom udało się zdobyć honorową bramkę, która całkowicie zaskoczyła naszych zawodników. Można było odnieść wrażenie, że cała obrona KTS wyłączyła się na parę sekund, a gospodarze sprytnie to wykorzystali. Błoniance to trafienie zdecydowanie dodało motywacji i ze wszystkich sił starali się oni doprowadzić do wyrównania, na szczęście nieskutecznie. Skutecznie za to ich nadzieje pogrzebał w doliczonym czasie gry Kacper Kalisz, który zaskoczył zmęczonych już obrońców gospodarzy, wyprzedził ich i dopadł do piłki, z którą następnie położył bramkarza i bez problemu zdobył bramkę, zamykając listę strzelców w tym spotkaniu.
Jak coś kończyć, to z przytupem. I tak właśnie KTS zakończył rundę jesienną. Ważne 3 pkt, które na pewno będą miały duży wpływ na atmosferę w zimowym okienku, KTS pokazał, że awans dalej jest w zasięgu i zamierza zrobić wszystko, by za rok grać na wyższym szczeblu. Dobry mecz naszej drużyny i ładnie napisane zakończenie tego rozdziału. Dziękujemy wszystkim kibicom za wsparcie w tej rundzie i czekamy na Was już w marcu!
Bartosz Niewiatowski
fot.: ANNA KLEPACZKO / 400mm.pl