Powrót
Jednoznaczne zwycięstwo, czyli podsumowanie meczu z Józefovią Józefów.
Gdy KTS przypomniał sobie, jak smakuje zwycięstwo to inne rezultaty, niż te kończące się zdobyciem 3 punktów, nie są brane pod uwagę. Piękne i ważne zwycięstwo naszej drużyny.
3/30/2025
•
2 min czytania

Świetna pogoda, licznie przybyli na stadion kibice, ważne dla obu drużyn spotkanie. Od początku zapowiadało się, że emocji nikomu nie będzie brakować. Strzeleckie popisy zaczęły się już w minucie 19, Koterwas podał do Kalisza, który opanował piłkę, i oddał ją Obiemu. Ten bez problemów wpakował ją do siatki, otwierając wynik.
Trafienie te otworzyło również dobry okres gry naszej drużyny, w którym przez ponad 20 minut nie dawaliśmy gospodarzom szans na odpowiedź. Okres ten skończył się akcją z 42 drugiej minuty, która zaczęła się od genialnego podania Pawłowskiego, wprost pod nogi Kalisza, który to oddał bardzo dobry strzał, podwyższając prowadzenie.
Wykorzystując chwilę nieuwagi naszej drużyny i złudne poczucie pewności, nasi przeciwnicy wyprowadzili akcję, która zagroziła naszemu prowadzeniu. Rzut wolny, dobra wrzutka i pomimo pierwszej dobrej interwencji Glacela, dzięki zamieszaniu w polu karnym piłka wpadła do siatki, dając Józefovii honorowe trafienie. Bramka ta miała szansę być kontaktową zaledwie przez 3 minuty, bo w minucie 45 Pawłowski dopisał do swojego konta drugą asystę, dając świetna piłkę Koterwasowi. Kacper pięknie to wykończył i strzelił bramkę do szatni.
Warto wspomnieć o fajnej akcji, zainicjowanej przez naszą drużynę. Przed spotkaniem, zamiast tradycyjnych żółtych strojów, nasi zawodnicy i sztab mieli na sobie specjalne koszulki, wspierające poważnie kontuzjowanego Michała Zwierza. Michał, jesteśmy z tobą!
Druga połowa zaczęła się nieco spokojniej, wynik był na tyle pewny, że u zawodników gospodarzy nie było zbytnio widać chęci do jego odwrócenia. U naszej drużyny również można było zauważyć nieco spokojniejszy okres. Nową energię miały wprowadzić zmiany. W minucie 66 na murawie pojawił się Maciej Kurowski i Kacper Gzieło, zastępując Urbańskiego i Koterwasa.
Zaledwie 3 minuty później Kurowski miał swoją szansę na debiutanckie trafienie, wpakował nawet piłkę do bramki, niestety sędzia liniowy wskazał, że znajdował się on na pozycji spalonej.
W minucie 72 sędzia pokazał zarówno pierwszą, jak i jedyną kartkę w tym meczu. Otrzymał ją jeden z zawodników gości, który nieprzepisowo powstrzymywał Kacpra Kalisza. „Rysiu” natomiast bardzo szybko się za tę sytuację odpłacił, bo już 3 minuty później ponownie zapisał się na liście strzelców. Po indywidualnym rajdzie oddał strzał prosto w okienko, odbierając resztki nadziei kibicom gospodarzy.
W minucie 81 trafił ponownie, ośmieszając obrońców Józefovii, dryblując przez trzech i strzelając hattricka. Genialna forma Kacpra Kalisza, miejmy nadzieję, że będzie trwała jak najdłużej. 5 goli i 2 asysty w 2 spotkaniach, to niesamowity wynik, a Kacper sprawił, że wybór zawodnika miesiąca jest już tylko formalnością.
Bardzo dobry mecz w wykonaniu naszej drużyny. Grad bramek, dobra i stabilna defensywa, a to wszystko pomimo bardzo okrojonego kontuzjami składu. Nie można jednak osiąść na laurach, bo już za tydzień czeka nas spotkanie z Wilgą Garwolin. Warto wspomnieć o ciekawym rezultacie tej kolejki, Legionovia na własnym stadionie podzieliła się punktami z Ząbkovią Ząbki. Niepokonany w rundzie jesiennej lider, ma zaledwie 3 punkty przewagi na KS CK Troszynem, co sprawia, że na szczycie tabeli robi się naprawdę gorąco.
Bartosz Niewiatowski
Fot.: ANNA KLEPACZKO / 400mm.pl