Powrót

Niepokonani! KTS Weszło wygrywa z MKS-em Ciechanów 3:0

Podopieczni Piotra Kobiereckiego dzięki wczorajszemu zwycięstwu zakończyli rundę jesienną bez porażki.

11/19/2022

2 min czytania

Niepokonani! KTS Weszło wygrywa z MKS-em Ciechanów 3:0

Choć piątkowy mecz nie porywał, a wszyscy zgromadzeni przy Marymonckiej 42 mogli zamarznąć z zimna, to opłaciło osobiście zjawić się na tym spotkaniu. W końcu było to zakończenie rundy. Rundy, którą KTS przeszedł bez porażki, a na dodatek przypieczętował ją pewnym zwycięstwem. 

– Nie mogliśmy zaliczyć lepszej jesieni, a to było jej bardzo dobre zwieńczenie. Cały czas mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. Niestety, nie mogłem dzisiaj zagrać ze względu na uraz łydki, ale mamy na tyle mocną kadrę, że i tak daliśmy sobie radę bardzo dobrze. Dzisiaj zastąpił mnie Gerard Boruń, który był MVP tego meczu. Reszta chłopaków też świetnie wywiązała się ze swoich zadań. Jestem z nich bardzo zadowolony – mówił pomocnik KTS-u, Bartłomiej Urbański.

Nasz zawodnik podkreśla jednak, że… – MKS Ciechanów był najlepiej zorganizowanym zespołem, jaki tu przyjechał, jeśli chodzi o rywali ligowych. Bardzo głęboko bronili. Trudno było się przebić. Może i nie oddali groźnego strzału w światło bramki, ale mieli dwie niezłe próby, z tym że niecelne. Dobrze, że Kuba Kosecki trafił dość szybko, bo już w 25. minucie spotkania.

I to trafił w naprawdę ładnym stylu. „Kosa” dostrzegł bowiem złe zagranie głową obrońcy z Ciechanowa, wbiegł w pole karne i uderzył z powietrza. Ponadto ta bramka nabrała dodatkowej urody, bo piłka po drodze do bramki jeszcze obiła słupek. 

Oczywiście na listę strzelców musiał się wpisać również Daniel Ciechański. Nasz kapitan wykorzystał zarówno mocne dośrodkowanie Maćka Machalskiego pięć minut przed przerwą spotkania, jak i rzut karny w samej końcówce meczu. Co ciekawe, były to odpowiednio 45. i 46. trafienia „Ciechana” w tym sezonie. 

– Można się pogubić przy liczeniu jego bramek. Przecież od początku rozgrywek strzela praktycznie w każdym meczu. Nie wiem, kiedy on się zatrzyma! – stwierdził jeden z kibiców KTS-u.

Kibiców, których… – Mimo takich warunków pojawiło się dziś sporo, co mogło też lekko zaskoczyć. W końcu na wiele zespołów trzecioligowych nie przychodzi tylu ludzi, nawet przy bardziej przyjaznej pogodzie – stwierdził Bartek Urbański.

A skoro przy fanach jesteśmy, to trzeba też powiedzieć, że... – Zaskoczyć mogła tak duża liczba kibiców z Ciechanowa. Naprawdę, dawali dobry doping swojej drużynie. Z tego powodu też inaczej grało się w meczu. Zupełnie inna atmosfera – opowiadał zawodnik KTS-u, Jakub Świątek. 

– Bardzo dziękujemy naszym kibicom. Dali dziś z siebie wszystko. Jesteśmy z nich dumni – mówił za to napastnik MKS-u Ciechanów, Mateusz Sańko.

Jednak przyjezdni sympatycy momentami intonowali też obraźliwe przyśpiewki w stronę piłkarzy Weszło, choć jak powiedział później Bartek Urbański: – To kwintesencja piłki nożnej. Byli rewelacyjni. Cieszę się, że przyjechali na Marymoncką tak dużą grupą. Co prawda fajna oprawa była też na finale Okręgowego Pucharu Polski, ale dziś pierwszy raz w tym sezonie mieliśmy do czynienia z tak głośnymi kibicami przeciwnika. Nawet nieważne, co tam krzyczeli w naszą stronę.

– To było też dla nich spore wydarzenie, bo nie na co dzień gra się z taką drużyną. Wiadomo, że czasami zdarzą im się nieco prowokacyjne przyśpiewki, ale to też część futbolu – dodał Mateusz Sańko.

Częścią futbolu są także boiskowe kłótnie, których nie zabrakło w ostatnich minutach meczu. Wtedy właśnie Kuba Kosecki wdał się w sprzeczkę z zawodnikiem gości, co podgrzało atmosferę na trybunach. Ostrzejsza wymiana słów między piłkarzami nie potrwała jednak zbyt długo, lecz jak tłumaczył później Mateusz Sańko: – Kuba mógł się wtedy zdenerwować, ale z drugiej strony nikt nie miał wtedy nic złego na myśli. Poza tym pewnie wszystko jest już wyjaśnione.

Wyjaśnione dość szybko były także losy spotkania, a mimo to piłkarze z Ciechanowa walczyli do końca. Nic dziwnego, w końcu jak twierdzi nasz rozmówca z ekipy przyjezdnych: – Chcieliśmy zaprezentować się jak najlepiej, ale różnica klas była widoczna. Jednak myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Jesteśmy zadowoleni z naszej postawy. Wiadomo, że porażka zawsze trochę boli, ale trzeba docenić też klasę przeciwnika. 

Klasę, którą nieco bardziej mógł oddać końcowy wynik, lecz… – Nie ma co rozmyślać nad tym, czy mogliśmy wygrać wyżej. Zakończyliśmy rundę pewnym zwycięstwem i wykonaliśmy swoje zadanie, co jest najważniejsze – podsumował Jakub Świątek.

KTS Weszło – MKS Ciechanów 3:0

Kosecki 25’, Ciechański 40’ i 76’

Skład KTS-u:

Kamiński – Bochenek, Świdzikowski, Burkhardt, Olszewski – Boruń, Machalski, Neuman, Luvale, Kosecki – Ciechański

Na boisko weszli:

- Bella (w 70’ za Neumana)

- Januszewski (w 70’ za Luvale)

- Świątek (w 79’ za Borunia)

- Rałowiec (w 79’ za Olszewskiego)

- Jakubczyk (w 81’ za Ciechańskiego)

- Dziubek (w 81’ za Burkhardta)

Fot. Adam Zoszak

KACPER ZIELIŃSKI


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.