Powrót

Odpadamy z Mazowieckiego Pucharu Polski.

Niestety przegrywamy spotkanie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 1:4. Honorową bramkę dla naszego zespołu zdobył Igor Lewczuk.

4/4/2024

2 min czytania

Odpadamy z Mazowieckiego Pucharu Polski.

No cóż, zdecydowanie nie był to nasz dzień, porażka różnicą aż 3 goli nie zdarza się nam często, w zasadzie nie zdarza się nam prawie nigdy (na przestrzeni ostatnich lat w meczu oficjalnym przegraliśmy tak wysoko z Wisłą II Płock - 5 sierpnia 2023 oraz Ząbkovią Ząbki – 3 listopada 2021 roku). Niemniej jednak jak już przegrywać to chociaż z lepszym i trzeba oddać Pogoni, ze w środowym spotkaniu była drużyną po prostu lepszą.

Mecz pokazał jaka różnica dzieli lidera III ligi oraz wicelidera ligi IV, w zasadzie można było się spodziewać przewagi zespołu z Grodziska, ale każdy kibic KTS-u marzył i myślał o tym by sprawić niespodziankę. Szczególnie, że rok temu podjęliśmy rękawicę i byliśmy blisko wyeliminowania Pogoni z rozgrywek pucharowych.

Pierwsza połowa spotkania, zaczęła się od ataku KTS-u Weszło kiedy z prawej strony wrzucił Skowron, a niecelnie główkował Gikiewicz. Już chwile później, w 8. minucie groźnie uderzał skrzydłowy Pogoni, ale tym razem zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Antek Borkiewicz. W 13. minucie nasz bramkarz powstrzymał kolejną szarżę napastnika gości, nadal utrzymywał się wynik remisowy 0:0. Dosłownie kilka minut później rzut wolny z prawej strony boiska wykonywał Sauczek i wrzucił piłkę na głowę Lewczuka, który uderzył celnie, jednak tym razem wspaniałą robinsonadą popisał się golkiper gości. Do dwóch razy sztuka, w 22. minucie, po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Igora Lewczuka, który w zamieszaniu podbramkowym skierował piłkę do siatki – 1:0! W następnych minutach zza pola karnego próbował Urbański jednak uderzył wprost w bramkarza Grodziska. Kiedy wydawało się, że KTS kontroluje przebieg wydarzeń na boisku, przyszła 34. minuta, a świetną akcją popisał się Łoś i uderzył tuż przy prawym rogu bramki strzeżonej przez Borkiewicza, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Obserwatorów dziwiło zachowanie naszego bramkarza, który cofnął ręce tuż przed strzałem, jakby spodziewał się, że piłka przejdzie obok bramki – niestety uderzenie było celne 1:1. Następne 10 minut to wyrównane spotkanie i kiedy wydawało się, że zejdziemy do szatni z wynikiem remisowym, przyszła 45. minuta gry. Rzut różny dla gości ostro bity w okolice 5 metra przed nasza bramką, pojedynek główkowy z Pawłowskim wygrywa Gładysz i Pogoń wychodzi na prowadzenie 2:1. Sędzia kończy pierwszą część i niestety przegrywamy po typowym golu do szatni.

Druga połowa zaczęła się od świetnej akcji Zinkevycha, który dynamicznie wszedł w nasze pole karne, związał dryblingiem obrońców i uderzył… minimalnie niecelnie. Chwilę później, również niecelnie uderzał Jaroń. W 65. minucie odpowiedzieliśmy uderzeniem Pawłowskiego, który niestety przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 73. minucie najlepszą okazją do wyrównania miał Baidoo, który po podaniu Pyrzyny przyjął piłkę prawa stopą, a uderzył lewą – niestety bardzo niecelnie. Już minutę później Pietrzyk zdobył bramkę na 3:1 dla zespołu z Grodziska. Zawodnik gości uderzył futbolówkę płasko po wrzutce z rzutu rożnego. Te próbę zdołał jeszcze obronić Borkiewicz, ale w obliczu dobitki tego samego gracza, był już bezsilny. Chwile później świetną szansę na kolejnego gola dla Pogoni miał Jaroń ale z linii 16 metra uderzył minimalnie niecelnie. W minucie 81. Gedek dorzucił czwartą bramkę dla naszych rywali. Został on obsłużony podaniem i wpadł z piłką w pole karne, uderzył wprost w Borkiewicza jednak futbolówka jak zaczarowana wróciła pod jego nogi, za drugim razem się nie pomylił i ustalił wynik spotkania na 4:1 dla Pogoni Grodzisk Mazowiecki.

Co warte odnotowania trzy pierwsze bramki dla zespołu gości w tym spotkaniu zdobyli zawodnicy grający na pozycji… środkowego obrońcy, a czwartą dołożył wahadłowy. Niestety przegrywamy z III ligowcem i na przyszły rok odkładamy plany zawojowania Mazowieckiego Pucharu Polski. Następne spotkanie zagramy już w sobotę z Mszczonowianką Mszczonów, bądźcie z nami na stadionie przy ulicy Marymonckiej 42!

Skład KTS-u: Borkiewicz, Zieliński, Lewczuk, Świdzikowski, Skowron, Kosecki, Urbański, Pawłowski, Kalinkowski, Sauczek, Gikiewicz

Ławka: Mielcarz, Burkhardt, Luvale, Neuman, Pyrzyna, Świątek, Baidoo, Wiejak, Zwierz

KTS Weszło vs Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:4

(Lewczuk – Łoś, Gładysz, Pietrzyk, Gedek)

Fot. Fotopyk

Daniel Żórawski


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.