Powrót

Plan? Wygrać. Gramy z MKS-em Piaseczno.

Po porażce z Wilgą Garwolin czas na odkupienie win i zdobycie trzech punktów w starciu z zespołem z Piaseczna. W poprzedniej rundzie tylko zremisowaliśmy z MKS-em, więc dzisiejszy spotkanie będzie okazją do rewanżu.

6/7/2024

2 min czytania

Plan? Wygrać. Gramy z MKS-em Piaseczno.

Ostatni mecz był w naszym wykonaniu po prostu bardzo zły. Szanse na awans w tym momencie są matematyczne i tylko najwięksi optymiści mogą nadal mieć nadzieję. Ale nie zmienia to faktu, że dzisiejsze spotkanie z MKS-em Piaseczno musimy wygrać. Po pierwsze, aby zacząć odzyskiwać zaufanie kibiców, po drugie aby budować pewność siebie, po trzecie aby wziąć rewanż za mecz z jesieni, w którym udało nam się tylko zremisować i po czwarte bo tak należy. Jesteśmy to winni sobie, kibicom, akcjonariuszom.

MKS Piaseczno to drużyna, która w tym sezonie gra po poniżej oczekiwań. Przed rozpoczęciem rozgrywek wiele osób wymieniało ich w gronie kandydatów do awansu, jednak przewidywania sobie, a życie sobie. Po 31 kolejkach ligowych Piaseczno zajmuje obecnie 9 miejsce w tabeli, które pozwala im być jeszcze w górnej połowce, ale jednak na granicy. Na dorobek 42 punktów składa się 12 zwycięstw, 6 remisów oraz aż 13 porażek.

Bilans bramkowy ekipy trenera Kobzy to 58 goli strzelonych i 60 straconych. Liczby te sprawiają, że Piaseczno nie wybija się poza środek stawki w żadnej ze statystyk. Można rzec, że zarówno bilans bramkowy jak i stosunek zwycięstw do porażek idealnie odzwierciedla pozycję MKS-u w tabeli – typowy ligowy średniak. Nie jest to jednak pocieszenie dla nas, gdyż tydzień temu graliśmy z Wilgą Garwolin, która zajmuje pozycje o oczko niższą niż gracze z Piaseczna.

W ostatniej kolejce MKS podejmował na własnym boisku czerwoną latarnię ligi, czyli zespół Drogowca Jedlińsk. Choć po bardzo dobrej pierwszej połowie w której gracze trenera Kobzy kontrolowali spotkanie, wydawało się, że będzie to mecz bez historii, w skutek słabej drugiej części spotkania do ostatniego gwizdka mieliśmy emocje. Mecz zakończył się zwycięstwem MKS-u 3:2, a bramki dla ekipy z Piaseczna zdobywali Ziemnicki, Szopiński oraz Folwarski.

W rundzie jesiennej spotkanie pomiędzy naszymi drużynami skończyło się remisem 2:2, ale w tamtym spotkaniu wynik schodził na dalszy plan. Wskutek zderzenia naszego bramkarza z zawodnikiem MKS-u, na płycie boiska wylądował helikopter, który przetransportował Mielcarza do szpitala. Był to mecz pełen nietuzinkowych historii, a remis zagwarantował nam w doliczonym czasie Kielak.

Jeżeli chodzi o naszą drużynę, to przede wszystkim zabraknie Kuby Mielcarza, który został ukarany czerwona kartką tydzień temu i w tej kolejce musi pauzować. Jego miejsce między słupkami zajmie Antek Borkiewicz, a na ławce rezerwowych jako drugi bramkarz zasiądzie trener Marcin Marcinkiewicz. Sztab trenerski nadal nie będzie mógł skorzystać z usług Maćka Świdzikowskiego, który, nie uporał się jeszcze z męczącą go infekcją. Na uraz kolana nadal narzeka Zwierz, który również znalazł się poza kadrą meczową.

Spotkanie odbędzie się dzisiaj o godzinie 19:00 na stadionie przy ulicy Marymonckiej 42, serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków naszej drużyny. Jeżeli z jakichś względów nie będziecie mogli pojawić się na trybunach, zawsze możecie obejrzeć transmisję ze spotkania na naszym kanale YouTube’owym.

 

Fot. 400mm.pl

Daniel Żórawski


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.