Powrót
Przeciwnicy nie spuszczają nogi z gazu. Podsumowanie czwartej kolejki Decathlon V ligi
KTS wygrał swoje spotkanie w czwartej serii gier, dzięki czemu umocnił się na pozycji lidera. Jednak ligowi rywale nie odpuszczają w wyścigu po awans
9/4/2022
•
2 min czytania

Z perspektywy samego wyniku mecz KTS-u z Unią nie zachwycił – to już wiemy. Mimo to Weszlacy powiększyli swoją przewagę nad drugim zespołem do trzech punktów. Ale pamiętajmy, że druga i trzecia siła ligi mają po jednym meczu mniej, niż nasza drużyna. Mało tego, obydwie ekipy zwyciężyły w minionej kolejce. A to nie koniec niepokojących informacji, bo najbliższy oponent Weszło również wygrał swoje spotkanie. I to wygrał je naprawdę okazale…
Zacznijmy od nowego wicelidera. Na tę pozycję wróciło RKS Okęcie Warszawa. Piłkarze z południowo-zachodniej części stolicy wykorzystali potknięcie Unii i wygrali w wyjazdowym starciu z Nadnarwianką Pułtusk. Choć podczas meczu w szeregach przyjezdnych mogło się zrobić dość ciepło. A nawet gorąco.
Do przerwy przegrywali 0:2. Może Okęcie lubi, kiedy podczas ich spotkań pada sporo bramek? W końcu kolejkę wcześniej wygrali 7:3. W drugiej połowie warszawiacy dokonali remontady. Może i na standardy piątej ligi nie była ona jakaś zjawiskowa, ale tylko największe męczybuły na to narzekały. Stołeczni zwyciężyli 3:2. O ich triumfie zadecydował rzut karny podyktowany na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry.
Gorszy od Okęcia nie chciał być Amator Maszewo, bo w przypadku tego spotkania również nie zabrakło sporej liczby bramek. Zawodnicy z małej wsi nieopodal Płocka pokonali drobińską Skrę 4:2. To umożliwiło im zrównanie się punktami z RKS-em.
Wobec tego zarówno Amator jak i Okęcie mają tylko trzy oczka straty do KTS-u. No i naturalnie, jak już wspomnieliśmy, po jednym meczu mniej niż Weszlacy.
O największą liczbę bramek w jednym spotkaniu minionej kolejki zadbały ekipy Żbika Nasielsk oraz Sokoła Serock. Tutaj także dramaturgia stała na bardzo wysokim poziomie. Podejrzewamy, że sam David Fincher nie powstydziłby się takiego scenariusza! Sokół rozpoczął strzelanie w Nasielsku chwilę po pierwszym kwadransie, lecz do przerwy przegrywał już 1:3. Wszystko jednak skończyło się szczęśliwe, bo Łukasz Stasiuk najprawdopodobniej znowu użył swoich żywiołowych metod szkoleniowych. Ale tym razem skutecznie, niczym piątoligowy Antonio Conte. Jak już jego piłkarze zaczęli ładować, to z rywali nie było co zbierać. Końcowy wynik? 5:3 na korzyść gości z Serocka.
W innych spotkaniach również kibice nie narzekali na brak emocji. Drukarz Warszawa także wygrał. Ponadto strzelił pięć bramek. Huragan Wołomin za to nieoczekiwanie przegrał w Płońsku z miejscowym PAF-em 1:2. Ale najważniejsze dla kibiców KTS-u było to, co działo się na bocznym boisku warszawskiej Polonii, gdyż już w sobotę Weszlacy zmierzą się z „Dumą Stolicy”. A właśnie dzisiaj jej piłkarze dostarczyli trenerowi Kobiereckiemu i jego podopiecznym dodatkowych środków motywacyjnych.
Polonia bowiem pewnie zwyciężyła z Makowianką Maków Mazowiecki 5:0. Po przeciętnym starcie ligi „Czarne Koszule” mają już na swoim koncie siedem punktów. To z pewnością wznieci ogień wśród piłkarzy przed sobotnimi derbami, a jednocześnie nada im dodatkowego smaczku.
Komplet wyników czwartej kolejki Decathlon V ligi:
Unia Warszawa 0-2 KTS WESZŁO
Nadnarwianka Pułtusk 2-3 Okęcie Warszawa
PAF Płońsk 2-1 Huragan Wołomin
Wkra Żuromin 2-5 Drukarz Warszawa
Żbik Nasielsk 3-5 Sokół Serock
Polonia II Warszawa 5-0 Makowianka Maków Mazowiecki
Skra Drobin 2-4 Amator Maszewo
Pauza: MKS Ciechanów
Fot. 400mm.pl
KACPER ZIELIŃSKI
Chcesz dodatkowo wesprzeć KTS Weszło? Możesz to zrobić tutaj.