Powrót
Rozmowa z nowym nabytkiem KTS Weszło - Mikołajem Glacelem.
Przeprowadziliśmy wywiad z Mikołajem Glacelem - bramkarzem, który przeszedł do KTS w ramach wypożyczenia z Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Zapytaliśmy go między innymi o jego dotychczasowe doświadczenia i plany na najbliższe miesiące.
3/24/2025
•
2 min czytania

Jak to się stało, że dołączyłeś do KTS-u?
W planach na tę rundę było moje wypożyczenie, ważne było złapanie większej ilości okazji do grania. Trenerzy z Pogoni byli w kontakcie z KTS, więc dzięki temu udało mi się trafić właśnie tutaj.
Czy projekt KTS obił Ci się wcześniej o uszy?
Tak, słyszałem o KTS z mediów, miałem także okazję zmierzyć się z nim na szczeblu wojewódzkim 1/8 Pucharu Polski w sezonie 2023/2024. KTS to bardzo medialny klub, postać Krzysztofa Stanowskiego jako prezesa również dodaje mu rozpoznawalności.
Co powiesz o swoim ostatnim sezonie?
W ostatniej rundzie nie udało się złapać wielu minut w II lidze, regularnie za to grałem w rezerwach. W zeszłym sezonie miałem swój debiut w III lidze, grałem w meczach pucharowych, poziom zawodników pierwszej drużyny jest jednak bardzo wysoki i ciężko było mi się tam przebić i dalej rozwijać.
Co przeważyło na szali przy podejmowaniu decyzji o odejściu z Pogonii? Dlaczego akurat KTS Weszło?
Tak jak wspomniałem, rozwój to dla mnie priorytet. Uważam, że KTS to dla mnie idealne miejsce, by złapać zarówno więcej minut, jak i zdobyć dodatkowe doświadczenie.
Trenowałeś już z nami w trakcie trwania przygotowań, jakie są Twoje pierwsze wrażenia?
Zacząłem treningi z drużyną na początku okresu przygotowawczego, jednak z niezależnych ode mnie musiałem na jakiś czas wrócić do Pogoni. Finalnie jednak udało się znowu dołączyć do przygotowań w KTS w ostatnim tygodniu zimowego okienka. Co do treningów, to są na bardzo wysokim poziomie, jakość i doświadczenie zawodników też jest niczego sobie. Bez żadnych wątpliwości jestem zadowolony.
Jakim typem zawodnika jesteś? Jakie są Twoje mocne i słabe strony?
Jeśli miałbym się porównać do jakiegoś zawodnika to najbliżej mi do Aarona Ramsday’a lub Wojciecha Szczęsnego. Mimo że lubię grać nogami to wolę się skupić na obronie bramki i pilnowaniu pola karnego.
Z jakimi nadziejami wchodzisz w ten sezon? Masz jakieś indywidualne cele?
Nie ma rzeczy niemożliwych i mimo tego, że może to być ciężkie po pierwszych meczach, to na pewno moim celem jest awans. Chciałbym zagrać jak najwięcej minut i ograć się, by być w jak najlepszej formie, kiedy za pół roku wrócę do Pogoni.
Rozmowę przeprowadził Bartosz Niewiatowski