Powrót

Stracone punkty na wyjeździe, czyli mecz z Mazovią Mińsk Mazowiecki.

Zacięty mecz, wspaniałe akcje i emocje do samego końca. KTS Weszło niestety przegrywa z gospodarzem z Mińska Mazowieckiego.

9/22/2024

2 min czytania

Stracone punkty na wyjeździe, czyli mecz z Mazovią Mińsk Mazowiecki.

Od początku spotkania było czuć wspaniałą atmosferę spowodowaną przez liczne przyjście kibiców na stadion. Pierwsze 10 minut meczu to bardzo mocny pressing ze strony gospodarzy, lecz KTS świetnie radził sobie z nim, za każdym razem wychodząc z opresji. Po zakończeniu pressingu Mazovi nasi zawodnicy przeszli do ataku i konstruowali akcję za akcją. Spowodowało to świetną sytuację kiedy to schodzący do środka Mikołaj Neuman podał piłkę do Baidoo, który "położył" obrońców w polu karnym, a to wszystko zakończył celnym strzałem zdobywając bramkę otwierającą mecz. Bardzo aktywnym graczem w pierwszej połowie był Fabien Luvale, który zaledwie kilka minut po wyjściu na prowadzenie posłał świetną wrzutkę w pole karne, lecz wykańczający ją Ishamel Baidoo trafił w słupek. Przez następnych kilka minut KTS Weszło prowadziło regularne natarcie na bramkę przeciwnika, ale niestety nieskutecznie. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania sędzia podyktował rzut karny dla naszych rywali, a to zakończyło się golem i wyrównaniem wyniku meczu. Tym akcentem zakończyła się pierwsza część spotkania.

Zaledwie 2 minuty od rozpoczęcia drugiej połowy straciliśmy bramkę z rzutu rożnego, a jej strzelcem został Maciej Jankowski. Od tamtej pory KTS musiał gonić wynik. Od 50. minuty zaczęło robić się nerwowo co potwierdza żółta kartka Kuby Wójcickiego, który z całych sił chciał chronić naszą bramkę. 15 minut później na boisku zameldował się Ivan Orlov, który powtórzył to samo co zrobił w swoim debiutanckim meczu z MKS Przasnysz, czyli od razu po wejściu na boisko zdobył bramkę. Dla KTS-U wróciła nadzieja, ponieważ znowu wynik był równy. Trener Tarnogrodzki przeprowadził w drugiej połowie wiele potrzebnych zmian, aby na boisku grali zawodnicy pełni sił oraz energii do gry. Natomiast w 75. minucie spotkania dobry strzał z dystansu oddał Maciej Złotkowski podwyższając wynik na 3:2 dla gospodarzy. Po tej sytuacji KTS Weszło cały czas atakowało i stwarzało sobie sytuację. Świetnie na skrzydle uruchamiał się Mikołaj Neuman, jak i Ishmael Baidoo. W 78. minucie genialnie dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonał Olszewski, lecz Emmanuel Obi niestety nie sięgnął futbolówki. Kolejną niebezpieczną sytuację stworzyliśmy w 89. minucie po krótkim rozegraniu rzutu wolnego i końcowej wrzutce w pole karne, niestety gracze Mazovii odpowiednio poradzili sobie z tym zagrożeniem. 92. minuta genialnym dośrodkowaniem popisał się Bartosz Olszewski, po czym groźne uderzenie z głowy oddał Ivan Orlov. Z problemami, ale bramkarz gospodarzy poradził sobie z tą piłką. Minutę później Trener Grzelak otrzymał drugą żółtą kartkę, a to oznaczało opuszczenie przez niego boiska. W 94. minucie drużyna KTS-U wywalczyła rzut rożny, który rozegrała bardzo dobrze, zaskakując przy tym rywala. Kacper Koterwas w tej akcji oddał piękny strzał w światło bramki, lecz na drodze piłki stanął obrońca drużyny przeciwnej, przez co piłka odbiła się poza pole karne. W 96. minucie miała miejsce bardzo niecodzienna sytuacja. Sędzia podyktował rzut wolny gospodarzom na 35 metrze od ich bramki. Zawodnik Mazovi, który pierwotnie miał wykonać ten stały fragment gry zostawił piłkę bramkarzowi, ale zanim to zrobił dotknął piłkę. Nasi zawodnicy bez zastanowienia podbiegli do piłki i ruszyli na bramkę rywala. Sędzia jednak z niewiadomych przyczyn uznał, że piłka nie była w grze i nakazał powtórzenie rzutu wolnego. W trakcie tej sytuacji było wiele emocji za co nasz pierwszy trener został ukarany czerwoną kartką. Od razu po trenerze Tarnogrodzkim żółtą kartką został ukarany nasz trener bramkarzy Marcin Marcinkowski.

Niestety wyjechaliśmy z Mińska Mazowieckiego bez punktów. Mecz był pełen emocji i dobrej gry po obu stronach. Po takim meczu gracze KTS Weszło będą chcieli udowodnić, co potrafią w następnych spotkaniach. W piłce nożnej bardzo potrzebne jest szczęście, a w meczu z Mazovią Mińsk Mazowiecki niestety tego szczęścia zabrakło.

Po 8 kolejce Syty Król 4 Ligi KTS Weszło znajduję się na 3 miejscu w tabeli z dorobkiem 19 punktów oraz bilansem bramkowym 27:8. Kolejny mecz rozegramy w ramach Pucharu Polski ze znanym rywalem jakim będzie MKS Piaseczno. Spotkanie odbędzie się w środę, czyli 25 września. Rozegrany zostanie na wyjeździe na stadionie przy ulicy 1 Maja 16.

Olaf Kędzior

Fot. SportSiedlce.pl


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.