Powrót

To nie tak miało wyglądać. Przegrywamy mecz z Ząbkovią.

Kartki, gole, emocje – było wszystko, niestety goście z Ząbek pokonują KTS Weszło 4:3, dopisują sobie trzy punkty i przeganiają nas w tabeli.

3/3/2024

2 min czytania

To nie tak miało wyglądać. Przegrywamy mecz z Ząbkovią.

Spotkanie rozgrywane na stadionie przy ulicy Obrońców Tobruku 11 miało sporą wagę dla KTS-u. Mogliśmy zbliżyć się do lidera z Płocka na 3 punkty oraz przegonić wszelkie inne zespoły i rozsiąść się na fotelu wicelidera. Na nasze nieszczęście nic nie potoczyło się tak jak byśmy tego chcieli, mecz obfitował w iście dramatyczne zdarzenia, obejrzeliśmy 2 rzuty karne, 4 czerwone kartki oraz siedem goli. Co ciekawe, strzelanie bramek rozpoczęło się w minucie 1. a skończyło w minucie 93.

Mówi się, że prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. O tej znanej sentencji pomyślał sobie pewnie każdy z kibiców KTS-u Weszło, kiedy traciliśmy pierwszą bramkę w tym meczu. Zegar pokazywał dosłownie 31 sekundę spotkania, kiedy Kuba Mielcarz pierwszy raz mógł wyciągać piłkę z siatki. Świetne podanie z głębi pola wykorzystał napastnik gości Mateusz Augustyniak 0:1. Kiedy już trochę otrząsnęliśmy się z pierwszego szoku pierwszą ofensywną akcję KTS-u zakończył strzałem Baidoo. Jeszcze tym razem nie sprawił on kłopotów bramkarzowi, ale już kilka minut później w 21. minucie spotkania nasz nowy nabytek wpisał się po raz pierwszy na listę strzelców. Świetne płaskie podanie od Sauczka i uderzenie Baidoo w prawy róg bramki – 1:1. Do końca pierwszej połowy zanotowaliśmy jeszcze minimalnie niecelny strzał Wiejaka oraz groźną kontrę Ząbkovi, którą swoją interwencją zastopował Jakub Mielcarz. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem remisowym i wszystko miało rozstrzygnąć się w drugich 45 minutach.

Na drugą połowę nasz zespół – wydaje się – wyszedł odmieniony. Zaczęliśmy grać bardzo pewnie i już w 57. minucie bardzo dobrą piłkę z własnej połowy od Zielińskiego otrzymał Wiejak. Szymon jak to Szymon, zrobił to co potrafi najlepiej, zgrabnie przełożył piłkę (oraz obrońcę) na lewą nogę i huknął pod poprzeczkę nie dając szans bramkarzowi z Ząbek – 2:1. Już 5 minut później, czyli w 63. minucie KTS prowadził 3:1. Z prawej strony w pole karne wpadł Sauczek, przytomnie wyłożył piłkę do Baidoo, a ten uderzył celnie po krótkim rogu – 3:1. Stadion w euforii w tym momencie wydawało się, że mamy spotkanie totalnie pod kontrolą. Chwilę później żółtą kartką ukarany za odkopnięcie piłki zostaje Neuman. To wydawałoby się irrelewantne zdarzenie, będzie miało jednak swoje skutki w dalszej części spotkania. Już w 72. minucie meczu, sędzia dyktuje rzut karny dla gości, którego na gola zamienia Mateusz Augustyniak – 2:3. Od tego momentu zaczęliśmy grać nerwowo, choć wcześniej wydawało się, że czwarty gol dla naszej drużyny to będzie formalnie, zaczęliśmy być coraz bliżej remisu. Co więcej w 79. minucie za faul na zawodniku z Ząbek kolejną żółtą kartką zostaje ukarany Neuman i tym samym kończy udział w spotkaniu. Na domiar złego w 88. minucie sędzia dyktuje kolejny rzut karny przeciwko naszej drużynie. Do piłki podchodzi niezawodny tego wieczoru Augustyniak i strzela swoją 3 bramkę w tym meczu 3:3. Trener i drużyna rzucają wszystkie siły do ataku, celujemy tylko w trzy punkty, niestety nadziewamy się na kontrę Ząbkovi, która w 93. minucie zdobywa zwycięską bramkę za sprawą uderzenia Zaksa 3-4. W ostatniej akcji spotkania Pawłowski faulowany padł na murawę tuż przed polem karnym gości. Za ten faul napastnik gości i autor hattricka – Augustyniak został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Żeby przygód było mało, tuż przed rozpoczęciem gry z rzutu wolnego z boiska wylecieli także Lewczuk (KTS) oraz Przywózki (Ząbkovia) za wzajemne starcia, które nie miały za wiele wspólnego z futbolem (obydwoje otrzymali po 2 żółtej a w konsekwencji czerwonej kartce). Niestety pomimo strzelenia 3 bramek zostajemy z niczym i musimy patrzeć w górę tabeli licząc na potknięcia rywali.

Najbliższa okazja do rewanżu już w następną sobotę 9 marca, kiedy na własnym boisku podejmiemy lidera z Płocka. Już teraz serdecznie zapraszamy na to spotkanie!

 

Skład KTS-u: Mielcarz, Zieliński, Lewczuk, Świdzikowski, Olszewski, Sauczek, Kalinkowski, Pawłowski, Baidoo, Wiejak, Gikiewicz

Ławka: Borkiewicz, Skowron, Burkhardt, Zwierz, Świątek, Pyrzyna, Urbański, Neuman, Kielak,

KTS Weszło vs Ząbkovia Ząbki 4:3

Daniel Żórawski


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.