Powrót

Trzy punkty zostają w Warszawie, czyli wysokie zwycięstwo z beniaminkiem z Przasnysza

Po bardzo pewnej wygranej KTS Weszło dodaje sobie następne trzy punkty w tabeli oraz utrzymuje serię meczów bez porażki.

9/16/2024

2 min czytania

Trzy punkty zostają w Warszawie, czyli wysokie zwycięstwo z beniaminkiem z Przasnysza

Świetnie oglądało się ten mecz. Widać było olbrzymią kontrolę nad meczem zawodników KTS-U. Pierwszy raz piłka w siatce znalazła się po świetnym strzale Emmanuela Obiego. Niestety sędzia podniósł chorągiewkę i bramka nie została uznana. Jedyne 4 minuty później Fabien Luvale pokonał bramkarza gości z jedenastu metrów. Kilkanaście minut później Mikołaj Neuman genialnie uderzył z 20 metra, lecz na drodze stanął obrońca MKS Przasnysz. Kilka minut później Kacper Kalisz szybko przedarł się lewym skrzydłem i całą akcję zakończył strzałem, ale niestety niecelnym. Kacper Kalisz nie zwalniał tempa i po rzucie różnym świetnie przymierzył na bramkę przeciwnika, ale także bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz gości. Bardzo aktywnym zawodnikiem był Mikołaj Neuman, który w pierwszej połowie nie mógł wstrzelić się w bramkę przeciwników. Chwile przed zakończeniem pierwszej połowy Olszewski zwinnie ominął prawego obrońcę MKS Przasnysz i oddał bardzo mocny strzał w stronę bramki, ale niestety bramkarz rywali zdołał poradzić sobie z tym zagrożeniem. Przeciwnicy również mieli swoje okazje do strzelenia gola w pierwszej części spotkania, lecz nasi zawodnicy genialnie hamowali ataki rywali i uspokajali każdą możliwą sytuację. Na tym zakończyła się pierwsza połowa.

Drugą połowę nasi zawodnicy rozpoczęli spokojnie. Rozgrywali piłkę cierpliwie czekając na błąd przeciwnika. W 48 minucie Mikołaj Neuman wykonał idealne podanie w stronę Emmanuela Obiego, który skierował piłkę w stronę Kacpra Kalisza, ale całą akcję zakończył gwizdek i sygnalizacja spalonego przez sędziów. Kolejna sytuacja bramkowa miała miejsce w 53 minucie, kiedy to Kuba Wójcicki genialnie podał do Neumana a ten pędząc prawą stroną dograł piłkę w pole karne ale niestety zastopował ją obrońca MKS Przasnysz. Kilka chwil dalej Fabien Luvale popisał się świetnym przerzutem piłki do Kacpra Kalisza co sprawiło bramkarzowi gości spore problemy. W 67. Minucie na boisko w debiucie wszedł Ivan Orlov i jedyną minutę później zdobył swojego pierwszego gola w barwach KTS Weszło. Lepszego debiutu nie mógł sobie wymarzyć. 10 minut później nasz debiutant asystował przy golu Mikołaja Neumana, który cały mecz pokazywał, że jest w gazie i szukał gola od samego początku. W 85. Minucie straciliśmy gola po dobrym odbiorze piłki środkowego pomocnika drużyny przeciwnej, który źle trafił w piłkę, lecz jego kolega z drużyny poprawił ten strzał zdobywając honorową bramkę na wyjeździe. W 89. Minucie Milan Bazler bardzo ładnie oszukał rywala swoim balansem ciała i dograł piłkę do Ishmaela Baidoo po czym ten zakończył akcję pewnym strzałem. Do końca meczu zawodnicy KTS byli aktywni w ofensywie i mimo pewnego wyniku dalej szukali szansy na powiększenie zwycięstwa. Po doliczonej minucie sędzia zagwizdał i zakończył to spotkanie. Wynik spotkania to 4:1 dla gospodarzy.

 

KTS Weszło kontrolowało mecz od początku do końca. Przeciwnik miał swoje szanse, ale nie umiał ich wykorzystać. Tak pewne zwycięstwo potwierdza świetne zgranie piłkarzy KTS-U. Było to bardzo ciekawe spotkanie dla kibiców, ponieważ przez cały mecz emocje nie odpuszczały.

 

Aktualnie po 7 kolejkach Syty Król 4 Ligi wspinamy się na drugie miejsce w tabeli, zdobywamy 19 punktów z bilansem bramkowym 25:5. Następny ligowy mecz rozegramy na wyjeździe z Mazovią Mińsk Mazowiecki. Spotkanie będzie rozgrywane w sobotę tj. 21 września o godzinie 16.00.

 

Olaf Kędzior


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.