Powrót
Weszło z butami: Kuba Kosecki
Skrzydłowy KTS-u Weszło to bez wątpienia najbarwniejsza postać w naszej drużynie. Jakiego klubu z czołówki był najbliżej? Czy mógł osiągnąć więcej w reprezentacji? Jak to było z Tarasovsem oraz jakie odczucia towarzyszyły mu po Celticu? To wszystko w naszej stałej ankiecie!
12/5/2022
•
2 min czytania

Minimalne zwycięstwo do zera, czy grad bramek i wygrana w hokejowym stylu?
Grad bramek, ale tylko w naszym wykonaniu!
Co cieszy bardziej asysta czy bramka?
Bramka, ale asysty również są miłym uczuciem.
Najlepszy piłkarz KTS-u?
Jakub Kosecki.
Największy maruda w Waszej szatni?
Kilku by się znalazło. Każdy ponarzeka, ale chyba najbardziej ponarzekać to lubi Patryczek.
A największy „wariacik”?
Albo ja, albo Olszi, bez szczegółów.
Najlepszy trener, z jakim pracowałeś?
Jan Urban, to taki mój piłkarski ojciec. Zarówno w Legii, jak i w Śląsku pracowało się z nim wzorowo. Świetne treningi, świetny człowiek. Urban zawsze mówi Ci prosto w twarz co myśli, czego wymaga. Od początku wiesz u niego, na czym stoisz i co masz poprawić. Uczciwy facet, pomocny, na każdym treningu obecne piłki, wzór!
Trafia Ci się jedyna w życiu, a jednocześnie bardzo lukratywna, oferta z ligi egzotycznej. Odrzucasz, czy już się pakujesz?
Odrzucam, rzygam już piłką nożną i tym środowiskiem piłkarskim. Jestem zadowolony z tego, gdzie jestem. Świetnie się tu czuję, mamy fajną rodzinną atmosferę. Oczywiście są wymagania, to ambitny projekt, ale jest też czas na zabawę. Mam już dość dyrektorów sportowych, problemów profesjonalnych piłkarskich szatni. Nie spakowałbym nawet majtek, żeby wrócić do w pełni profesjonalnej piłki.
Z którym zespołem chcesz się zmierzyć najbardziej?
Z Lechem Poznań. Chciałbym im strzelić bramkę czy też wywalczyć rzut karny.
Ulubiona liga?
Liga angielska. Jestem fanem Manchesteru United, oglądam każdy ich mecz. Ta liga jest najlepsza, najszybsza, najbardziej techniczna.
Ulubiony piłkarz z dzieciństwa?
Fernando Torres, Cristiano Ronaldo i Rooney. Może to głupio zabrzmi, ale lubię piłkarzy, którzy na boisku prezentują jakiś “look”. Którzy po prostu, dobrze się na nim prezentują. W pewnym momencie sam przyłapałem się na tym, że zwracałem uwagę na to, jak wygląda dany zawodnik na boisku, a nie jak gra. Ja też lubię grać w opuszczonych getrach, większych spodenkach i dobrze dopasowanej koszulce. Zapomniałbym, uważam, że najlepszym piłkarzem jaki kiedykolwiek grał był Ronaldinho.
Najlepszy polski sportowiec?
Wiadomo Lewandowski to świetny sportowiec, ale mamy też wielu innych, którzy zasługują na to miano. Nie będę wymieniał, powiem — pomidor!
A jaka cechę w takim razie chciałbyś mieć, a jej nie masz?
Chciałbym mieć 180 cm wzrostu i około 10 kg więcej (śmiech).
Najlepszy piłkarz, z jakim grałeś?
Erkan Zengin. Grał ze mną w Adanie, chłop się bawił na boisku. Dobry był też Anderson, ale jemu starczało sił na 10 min.
Najlepszy piłkarz, przeciwko któremu grałeś?
Yarmolenko, kiedy graliśmy z Ukrainą.
Jak Ci szło w szkole? Maturka zdana na luzie?
Było ciężko, ale jakoś poszło. Miałem taką zasadę, że skupiałem się na piłce, a wieczorów nie zarywałem dla książek.
Ulubiony przedmiot oprócz WF-u?
Naprawdę nie miałem. Ciężko mi było skupić się na nauce. Wyczekiwałem zawsze przerwy i momentu, w którym będę mógł pójść pograć z kolegami w piłkę. Można powiedzieć, że nawet przeszkadzałem innym uczniom.
Przed meczem, Hip Hop czy Disco polo?
Wiesz co? Mnie wszystko jedno, kiedyś słuchałem przed meczami nawet muzyki klasycznej, miałem taki moment, że potrzebowałem wyciszenia. A teraz to, co jest w moim spotify, to leci przed meczem.
Ulubiony artysta lub zespół muzyczny?
One Republic, Coldplay i Freddy Mercury.
Ulubiony kawałek?
„Pono – Pierdole to”
Film lub serial, który poleciłbyś każdemu?
“Obcy 8. pasażer “Nostromo” - naprawdę zajebisty film. Oglądam go przynajmniej raz w miesiącu i polecam każdemu. Z seriali np. „Stranger Things”. Bardzo lubię klimaty fantasy.
Ostatnia książka, którą przeczytałeś?
„Obiecałem Ci gwiazdy” - średnia, przeczytałem do końca, bo jak coś zaczynam, to kończę, ale czytałem lepsze.
Co jest Twoją pasją poza futbolem?
Uwielbiam uszczęśliwiać mojego synka, więc moją pasją jest sprawianie, że się uśmiecha! Poza tym lubię łowić ryby. Co jeszcze? Lubię wkurwiać ludzi (śmiech).
Wolisz zjeść zdrowo, czy raczej wybierasz fast foody?
Przez całą karierę było 50/50. Jak miałem ochotę to jadłem kebaba i pizzę, jak chciałem zdrowe jedzenie, to po prostu takie spożywałem. Zawsze jem to, na co mam chęć, nigdy nie miałem problemów z wagą, więc mogłem sobie na to pozwolić. Tkanka tłuszczowa na niskim procencie była, jest i będzie.
Ulubione danie?
Sushi.
Jakub Kosecki czy Raheem Sterling?
Jakub Kosecki, jestem przystojniejszy!
Najbardziej egzotyczne miejsce, w którym byłeś?
Malediwy i Tajlandia. Naprawdę polecam te miejscówki. W planach z żoną i synkiem mamy teraz Japonię.
Reprezentacja Polski, mogłem osiągnąć więcej czy wycisnąłem to jak cytrynę?
Mogłem osiągnąć więcej, ale nie chce mówić, co się stało. Zawsze to piłkarz jest winny i nie chcę szukać wymówek. Dałem w pewnym momencie ciała i uważam, że stać mnie było na więcej.
Sandhausen czy Adana?
Adana! Piękna pogoda, super pensja, cudowne życie! Jak wakacje!
Ten z długimi włosami, rzeczywiście chciałeś wyjaśnić Tarasovsa czy poniosły Cię nerwy?
Poniosły mnie nerwy. W zasadzie uściślając, szukałem afery, nie grałem w tamtym momencie i chciałem na siebie zwrócić uwagę.
Kim byłbym, gdybym nie został piłkarzem?
Żigolakiem (śmiech)
Mój najważniejszy gol?
Piękne wspomnienia mam z meczu z San Marino. Przeciwnik, jaki był, taki był, ale reprezentacja to spełnienie marzeń dla każdego piłkarza, gol w eliminacjach na zawsze pozostanie w pamięci. Strzelałem dużo ważnych bramek, bo tego typu zawodnikiem jestem, ale uważam, że właśnie gol zdobyty w eliminacjach to najpiękniejszy moment mojej kariery, taka kropka nad i.
Propozycja z FAME MMA, biorę walkę czy nie jara mnie to?
Biorę walkę i rozwalam klatkę!
Największy klub, z którym byłem łączony?
Managerowie różne rzeczy mówili i pokazywali mi różne rzeczy czy też wiadomości i konwersacje. Najbliżej byłem Espanyolu. Praktycznie mówili, żebym się pakował, że samolot jest o tej i o tej, że trener na mnie czeka i wszystko jest już klepnięte. Byliśmy po rozmowach, gdyby tylko Legia mnie puściła to odwróciłbym się na pięcie i od razu tam leciał. Nie udało się tego dopiąć i bardzo tego żałuję, bo jednym z moich marzeń była gra w La Liga. Inną historią jest, że na meczu decydującym o mistrzostwie — graliśmy z Lechem — w którym dobrze zagrałem i wywalczyłem karnego, był wysłannik Valencii. Po meczu wpadł do mojego ojca na grilla i pojawił się temat moich przenosin. W tamtym momencie widziałem jednak w Legii idealne miejsce do rozwoju. Był trener Urban, prezes Leśnodorski, którego uwielbiam za to, co dla mnie zrobił i jak mnie traktował. Było trochę klubów blisko, ale najbliżej było tego Espanyolu. Wtedy trener Berg z Michałem Żewłakowem nie chcieli się zgodzić, żeby mnie puścić.
Celtic wielki zawód czy takie jest życie?
Szczerze? Może zabrzmi to brutalnie, ale miałem to w dupie. Nie był to mój błąd, robiliśmy, co mogliśmy, aby do tego nie dopuścić. Mówiliśmy, że tak się może zdarzyć, że mamy zawodnika, który nie jest uprawniony do gry. My swoje jako piłkarze na boisku zrobiliśmy.
Kogo do MMA?
Weźcie Mnie! Zrobię show, wygram walkę, będziecie później mieli zawodnika w UFC!
A do trudnych spraw?
Ciechana.
A do 1 z 10?
Marcina Burkhardta.
Do Master Chefa?
Człowieku, ja! Mam Thermomix, cuda gotuję! Kurczak w sosie musztardowo brzoskwiniowym z ryżem, petarda!
FOT ADAM ZOSZAK
ROZMAWIAŁ DANIEL ŻÓRAWSKI