Powrót

Weszło z butami. Łukasz Gikiewicz: „Po meczu z Tottenhamem koszulką wymieniłem się z Paulinho"

Grał na Kane'a, Hulka czy Llorisa. Lubi oglądać Dodę, nie pije alkoholu, a będąc w Bułgarii zwyzywał swojego trenera. Łukasz Gikiewicz barwnie odpowiedział na nasze pytania, zapraszamy!

1/9/2024

2 min czytania

Weszło z butami. Łukasz Gikiewicz: „Po meczu z Tottenhamem koszulką wymieniłem się z Paulinho"

Wygrana 1:0 czy zwycięstwo w hokejowym stylu?

Zwycięstwo 1:0, tak zdobywaliśmy Mistrzostwo Polski ze Śląskiem Wrocław.

Bramka czy asysta, co cieszy bardziej?

Asysta, kiedy miałem w kontraktach wpisane duże bonusy za bramki, to rzeczywiście gol cieszył bardziej. Teraz bardziej cieszy mnie kiedy strzelają młodzi zawodnicy. 

Giki - Napastnik czy bramkarz?

Defensywny napastnik.

Wolisz grać jako solowa 9-tka czy w parze z innym napastnikiem?

Kiedy grasz w parze to jest łatwiej, pokazał to mecz kiedy z Wiejem tworzyliśmy formacje ataku. Samotny napastnik ma ciężej, musi sam przepychać się z obrońcami.                               

Najlepszy piłkarz KTS-u?

Nie wymienię Nojmiego bo on nie wraca (śmiech). Zwierz, jeśli poukłada głowę i zacznie myśleć to może zrobić karierę.

Największy maruda w Waszej szatni.

Nie ma takiego, nikt nie marudzi.

A największy „wariacik”?

Kosa, Kosa i ja, dwaj pozytywni wariaci. Nawet kiedy nie gramy to jesteśmy szczęśliwi i trzymamy atmosferę. 

Najlepszy trener, z jakim pracowałeś?

W Polsce Orest Lenczyk, a z zagranicznych Iwajło Petew. Dali mi mistrzostwa i szansę zarabiania lepszych pieniędzy.

Trafia Ci się jedyna w życiu, a jednocześnie bardzo lukratywna, oferta z ligi egzotycznej. Odrzucasz, czy już się pakujesz?

Ja zawsze się pakowałem, nawet jak nie wiedziałem gdzie jadę. Lubię ryzyko i jedyne czego żałuję to tego, że tak późno wyjechałem z Polski.

Z którym zespołem chciałbyś się zmierzyć najbardziej?

Z Wisłą II Płock.

Ulubiona liga?

Jordańska.

Ulubiony zespół?

Niech będzie Barcelona, ale nawet jej teraz nie oglądam, gra Lewy, który jest bez formy.

Ulubiony piłkarz z dzieciństwa?

Prawdziwy Ronaldo. Tak kręcił obrońcami, że aż skręcił kolano, które nie wytrzymało tego tempa.

Najlepszy polski sportowiec 2023?

Iga Świątek i zgadzam się z tym, że Lewy jest poza 10.

Najlepszy piłkarz, z jakim grałeś w drużynie?

W Polsce to na pewno Sebastian Mila, a za granicą - Bruno Assis.  

Najlepszy piłkarz, przeciwko któremu grałeś?

Hugo Lloris, Harry Kane, Hulk, Dani, Rondon, Kerzhakov trochę ich było. Na ławce trenerskiej Villas Boas. Po meczu z Tottenhamem koszulką wymieniłem się z Paulinho, łączy nas to, że kiedyś graliśmy w tym samym klubie – ŁKS-ie.

Jak Ci szło w szkole? Maturka zdana na luzie?

Zdana tak, aby była zdana, tak jak rodzice mówili, szkoła ma być ukończona, prawo jazdy ma być zrobione. 

Ulubiony przedmiot oprócz WF-u?

Z bratem nie wiedzieliśmy z czego zdawać maturę i wybraliśmy… chemię jako jedyni w klasie, więc powiem, że chemia.  

Przed meczem, hip-hop czy disco polo?

Rozmowa, uśmiech i pozytywny vibe.  

Ulubiony artysta lub zespół muzyczny?

Lubię patrzeć na Dodę i to jak rusza się na scenie. 

Ulubiony kawałek?

Ostatni Dody ze Smolastym – Nim zajdzie słońce. Ostatnio grała w Krakowie na Tauron Arenie, fajnie kręciła się na scenie. 

Film lub serial, który poleciłbyś każdemu?

Nie mam ulubionego, jestem sam w Warszawie, więc oglądam sporo Netflixa, to co akurat jest na czasie.

Ostatnia książka, którą przeczytałeś?

Biografia Luki Modricia przeczytana w języku chorwackim. Bardzo polecam, pokazuje drogę Modricia od ganiania w górach za owcami po zostanie najlepszym piłkarzem na świecie.

Co jest Twoją pasją poza futbolem?

Robienie rzeczy. Nie lubię siedzieć w domu, mam miliony planów i pomysłów na 2024 rok. Po prostu lubię pracę, męczy mnie kiedy nie mam nic do zrobienia. Biorę wszystko na barki i zawsze chce więcej, obojętnie czy mam złotówkę na koncie czy 10 milionów. 

Wolisz zjeść zdrowo, czy raczej wybierasz fast foody?

Nie jadam fast foodów, nie piję alkoholu. 

Ulubione danie?

Wszelkie owoce morza, ośmiornice, kalmary, krewetki, ryby.

Jakub Kosecki czy Raheem Sterling?

Oczywiście, że Kubuś! Cała Polska w strachu, łaaaaaa!

Najbardziej egzotyczne miejsce, w którym byłeś?

Kazachstan, tam się czas zatrzymał niczym w Polsce w 65’ roku. Jedno centrum handlowe, jeden sklep. Jako anegdotę powiem, że zawieźli nas do ośrodka treningowego, pierwsze trzy piętra to przychodnia dla starszych schorowanych ludzi, na czwartym nasz „ośrodek”. Wszystko śmierdziało naftaliną, było bardzo stare, cztery babcie w kuchni jako kucharki i tak się to tam wszystko kręciło.

Jaki klub był twoim peakiem kariery, gdzie był najlepszy poziom?

Omonia Nikozja, Cypr.

Śląsk Wrocław, szkoda, że nie zostałem czy dobrze, że odszedłem?

Dobrze, że odszedłem, szkoda, że nie odszedłem wcześniej. Zwiedziłbym więcej świata.

Najpiękniejszy moment w przygodzie piłkarskiej?

Zdobyte mistrzostwo, czy to ze Śląskiem, czy to w Jordanii. Każdy puchar cieszy, są piłkarze, którzy przez całe życie grają w piłkę, a na koniec okazuje się, że niczego nie wygrali. Medal zdobyty z KTS-em również wisi na honorowym miejscu w Chorwacji. Zawsze powtarzam każdy medal i puchar cieszy!

Jak to jest grać w europejskich pucharach kwalifikacje LM czy LE?

Grasz z Tottenhamem czy Zenitem, wspaniałe przeżycie i wspomnienia, mierzysz się z najlepszymi piłkarzami na świecie.

Największa gafa jaka przydarzyła Ci się w piłkarskiej przygodzie?

Będąc w Levskim Sofia obraziłem trenera po chorwacku. Kamera akurat była na mnie i zostałem odsunięty do drugiej drużyny, skończyła się moja przygoda z tym klubem. Szkoda, bo miałem fajny kontrakt i dobrze mi szło, mogła to być trampolina do lepszego europejskiego klubu.

Sporty walki, kiedyś się tam widzę czy omijam szerokim lukiem?

Już od 5 lat, kiedy nie mam klubu to zawsze trenuje je w Chorwacji, widzę się w tym jak najbardziej.

Lew czy Tygrys?

Daro Lew, cała Polska w strachu ŁAAAAA!

Waga z trenerem czy pizza z kierownikiem Hadajem?

Ani jedno ani drugie. Program z kierownikiem Hadajem. Myślę, że to by zapaliło (śmiech).

Kogo wysłałbyś do MMA?

Trenera bramkarzy - Marcina.

A do 1 z 10?

Boryska! Tak mówimy na Ziela.

A do trudnych spraw?

Pawłosia!                         

Do Masterchefa

Też Pawłosia, on gotuje i obiecał mi obiadek.

Jaka to Melodia:

Nojmi, on zna dużo piosenek i myślę, że mógłby powalczyć o kuferek z czekoladkami.

 

FOT. Jakub Grabowski

ROZMAWIAŁ DANIEL ŻÓRAWSKI


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.