Powrót
Wnioski po zebraniu zarządu
Ważne decyzje do podjęcia!
5/4/2022
•
2 min czytania

Pierwsze spotkanie nowego zarządu KTS Weszło za nami. Spotkaliśmy się w zeszły czwartek i przez trzy godziny analizowaliśmy to, gdzie dzisiaj jesteśmy, jak i to, gdzie chcemy być za moment. Rozmawialiśmy o tym, co wymaga szybkiej poprawy, a co po prostu jeszcze nie działa, a wkrótce musi zacząć. Następne spotkanie w kolejny czwartek (jutro), bo przynajmniej w początkowej fazie uważamy, że pracy jest tak dużo, że spotykać musimy się raz w tygodniu na kilka godzin (oprócz tego jesteśmy w stałym kontakcie na stworzonej do tego grupie).
Najważniejsze wnioski ze spotkania:
1. Musimy myśleć o nowym sezonie. Drużyna nie gra dobrze i na pewno wewnątrz niej są rezerwy, musimy stale robić postęp poprzez pracę na treningach, aby w nowym sezonie również wywalczyć awans. Niemniej mamy ewidentne braki kadrowe i jakościowe na niektórych pozycjach. Powrót Owe Bonyangi do Kongo (nie zaaklimatyzował się w Europie) sprawił, że jesteśmy znacznie gorsi na skrzydłach, niż byliśmy jesienią. Brakuje prawdziwej głębi składu i pojawiają się problemy w przypadku kontuzji, kartek lub wyjazdów zawodników. Jednocześnie mamy wszyscy świadomość, że nie da się wszystkiego robić w ramach pasji. To znaczy już dzisiaj wielu naszych rywali - na poziomie ligi okręgowej - płaci swoim zawodnikom, z pieniędzy otrzymywanych z gminy (przede wszystkim) lub od prywatnych sponsorów. Ligę wyżej to już absolutnie standard.
W związku z tym uważamy, że od nowego sezonu - aby myśleć o realnych wzmocnieniach, dających olbrzymie prawdopodobieństwo awansu - także musimy nagradzać zawodników. Jesteśmy w stanie skusić dobrych zawodników, ale nie wtedy, gdy jako jedyni w lidze nie płacimy nic. Nie chcemy jednak robić tego w taki sposób jak inni. To znaczy: nie chcemy płacić stałych kontraktów / stypendiów / zwrotów kosztów (jak zwał, tak zwał) zawodnikom, bez względu na wszystko. Opracowany został algorytm, wedle którego piłkarze zbierają punkty za:
a) wyniki meczów
b) minuty spędzone na boisku w meczach
c) frekwencję na treningach
d) noty wystawiane przez akcjonariuszy (ten punkt nie jest jeszcze ujęty w grafice poniżej)
e) noty wystawiane przez trenera (ocena zaangażowania w podejście do obowiązków)
Każdy punkt ważyłby trochę inaczej, a część wypłaty byłaby zależna od realizacji celów.
Zamieszczamy screen, nazwiska i wartości przy nich oczywiście przypadkowe. W kalkulacji wstępnie użyliśmy kwoty 35 000 złotych miesięcznie do podziału na zespół (weryfikujemy kwestię opodatkowania). Nie przywiązujemy się do tej kwoty, ale wstępnie nam wyszło, że to jest mniej więcej tyle, ile potrzeba, aby być konkurencyjnym. Mniej więcej ten poziom zaangażowania finansowego powinien gwarantować skompletowanie kadry na poziomie, który pozwoli wygrać następną ligę oraz który będzie podstawą do myślenia o wygraniu jeszcze następnej. Uważamy, że na jedną rzecz nas nie stać - na nierobienie awansów. Wtedy pieniądze będą się marnować z każdym pustym rokiem. Do tego nie można dopuścić. Podejście „dla pasjonatów” ma swój olbrzymi urok, ale właśnie doszliśmy do sufitu, bo dalej to będzie na zasadzie „może się uda, może nie”. Jednocześnie jest to temat pilny, ponieważ musimy budować kadrę na nowy sezon, a także wiedzieć, jakie narzędzia damy dyrektorowi sportowemu oraz siatce skautingowej (która byłaby bezużyteczna w przypadku zawodników spoza Warszawy, gdybyśmy w ogóle nic nie płacili).
W dwóch martwych miesiącach w roku, gdy nie ma treningów, uważamy, że zawodnicy powinni otrzymywać po 500 złotych.
Pojawiła się wątpliwość, czy nie powinniśmy uznać, że w premiach można wywalczyć X pieniędzy, ale w przypadku najwyżej ocenianych zawodników „nie mniej niż…” (np. nie mniej niż 500 złotych albo 1000 złotych - np. gdy jest kontuzja). To kolejny temat do dyskusji, ale już na później, gdy będzie w rozmowach transferowych.
Jednocześnie taki rodzaj wynagrodzeń uważamy za całkowicie fair wobec zawodników, którzy są z nami od dawna. Gdybyśmy od teraz chcieli po prostu płacić zawodnikom sprowadzanym do klubu, musielibyśmy też płacić tym, którzy już w nim byli. To przeskalowałoby środki na wypłaty na niedorzeczny poziom.
Opisany w tym punkcie ruch ma na celu realizację ambicji sportowych, bo projekt KTS będzie sexy tak naprawdę dopiero za dwie-trzy ligi i tam trzeba jak najszybciej dojść. Nie możemy też wymagać od zawodników, że będą wierni projektowi, jeśli w innych klubach mogą zarobić. Do tej pory u konkurencji mogli zarobić niewiele, co rekompensowaliśmy jakością sprzętu, opieki, atmosferą, benefitami niefinansowymi, ale im wyższa liga, tym bardziej się to rozjeżdża.
2. Uważamy, że klub musi podjąć jeszcze jeden wydatek finansowy w najbliższym czasie. Zarząd oczywiście nie otrzymuje wynagrodzenia, natomiast uważamy, że w klubie jest potrzebna mała komórka (dwie osoby), która będzie po prostu „dowoziła” wszystkie tematy, dbała o komunikację z akcjonariuszami (podstawa, bo to kuleje) i o to, by każdy temat był dopilnowany. Do tej pory robiliśmy to własnym sumptem (pracownicy Weszło, obarczeni masą innych zadań), ale wraz ze sprzedażą udziałów i rosnącymi ambicjami (także infrastrukturalnymi) tej roboty pojawia się po prostu bardzo, bardzo, bardzo dużo, a bez dedykowanej osoby będą narastały niepotrzebne emocje, gdy coś jest niewłaściwie lub nie na czas zrobione. Ja (Krzysztof Stanowski) chociażbym bardzo chciał, nie rozdwoję się (a i to byłoby za mało). Naszym, zarządu, zdaniem najlepszą opcją na optymalizację kosztów związanych z funkcjonowaniem takiej komórki vs. korzyści sportowe byłoby wybranie dwóch osób spośród zawodników, przy czym jedną z nich (szefem tej dwuosobowej komórki) byłby Daniel Ciechański, który ogrom tych zadań bierze na siebie od dłuższego czasu i po prostu wie, o co chodzi i czego potrzebujemy (a więc byłby to jedyny członek zarządu pobierający wynagrodzenie). Koszt funkcjonowania takiej dwuosobowej komórki oszacowaliśmy wstępnie na 9000 złotych.
Jednocześnie taka komórka będzie miała mnóstwo pracy związanej ze przygotowaniami do otwarcia akademii piłkarskiej dla dzieci wykluczonych. Rozpoczęliśmy przygotowania do tego projektu, osobiście odbyłem serię rozmów z firmami, które prawdopodobnie będą chciały nasz projekt znacząco wesprzeć finansowo.
Zakres obowiązków komórki:
- Koordynacja pracy wszystkich pracowników i współpracowników klubu.
- Nadzór nad komunikacją z jednostkami zewnętrznymi (organizacje sportowe, organizacje samorządowe)
- Komunikacja ze sponsorami klubu i dbanie o realizację świadczeń (w obie strony)
- Komunikacja z akcjonariuszami klubu i nadzór nad platformą.
- Wykonywanie zadań powierzanych przez zarząd.
Bez powierzania tych zadań dedykowanym osobom zbyt wiele tematów będzie nierealizowanych w terminie lub realizowanych nie w pełni.
3. W najbliższym czasie rozpoczną się głosowania na kolejne dyrektorskie stanowiska. Jest wątpliwość, czy uważacie, że zarząd powinien wam rekomendować osoby, które naszym zdaniem w najlepszym stopniu nadają się na owe stanowiska (bo pewnie analizujemy kandydatury wnikliwiej niż przeciętny akcjonariusz), czy też będzie to zaburzenie demokratycznego głosowania. Chcielibyśmy, abyście to przegłosowali, zanim uruchomimy głosowania na dyrektorów.
Co do głosowań dyrektorskich: uważamy, że należałoby najpierw zrobić klasyczne głosowanie (wybór jednej osoby spośród kilku/kilkunastu kandydujących), gdzie do drugiej rundy weszłyby dwie osoby. Potem te dwie osoby zmierzyłyby się z pytaniami na żywo od akcjonariuszy.
4. Po głosowaniach na dyrektorów przejdziemy do sprawy siatki skautingowej i szkoleń z tym związanych.
5. Z nowych informacji: jesteśmy na końcowym etapie wszelkich pozwoleń na pobyt i pracę w Polsce dla Fabiena, złotego chłopca z Kinszasy, o którym informowaliśmy kilka miesięcy temu. Jest duża szansa, że jeszcze w maju pojawi się w Polsce.
Kolejny komunikat za tydzień, po kolejnym posiedzeniu zarządu. Dodatkowo chcemy, by w najbliższych tygodniach odbył się wideo-czat z każdym członkiem zarządu.
Krzysztof Stanowski
W imieniu zarządu w składzie:
Kacper Konopiński
Wojciech Gerber
Bartłomiej Foszer
Daniel Ciechański
Krzysztof Stanowski
KTS Weszło
Zarząd