Powrót
Wywiad z Emmanuelem Obi, nowym napastnikiem naszego klubu!
Z zawodnikiem rodem z Nigerii porozmawialiśmy o tym jak przez Brazylię dostał się do Polski, o tym jaką historię chciałby napisać w KTS-ie oraz o jego charakterystyce piłkarskiej.
8/7/2024
•
2 min czytania

Jak to się stało, że dołączyłeś do naszej drużyny?
Właściciel Wilgi Garwolin zapytał mnie czy chciałbym dołączyć do KTS-u Weszło, co myślę o tym klubie. Zrobiłem rekonesans i doszedłem do wniosku, że odpowiada mi ten kierunek. Wtedy kluby zaczęły rozmawiać i jak widać jakoś się dogadały (śmiech).
Miałeś jakieś obawy przed dołączeniem do nas?
Nie, absolutnie nie była to trudna decyzja. Pamiętam nasz pierwszy mecz z KTS-em, który przegraliśmy 0:4. Byłem po nim bardzo zły, ale dyrektor Wilgi powiedział, że KTS ma bardzo dobrych graczy i będzie kontraktował kolejnych wliczając w to byłych reprezentantów kraju. Pomyślałem, okej to bardzo dobry klub, jest to dla mnie możliwość rywalizowania z profesjonalistami, którzy grali na najwyższym poziomie. Były mną zainteresowane także inne kluby, ale w głowie decyzję już podjąłem, chciałem grać dla Weszło.
Masz bardzo ciekawą karierę, droga do Polski prowadziła przez Brazylię?
Zgadza się, miałem agenta, nazywał się Henry Galeano, był też agentem Kelechiego Iheanacho. Jego kolega z Chicago przyjechał oglądać właśnie Kelechiego i wtedy dostrzegł również mnie i zainteresował się moją osobą. Powiedział, że znajdzie mi klub i chce być moim agentem. Obiecał mi angaż w innym kraju, ale po czasie stwierdził, że są jakieś problemy i żebym pojechał grać do Brazylii, również po to, by się tam rozwijać. Tak pojechałem do Brazylii, grałem w różnych ligach i w różnych klubach. Miałem obiecany klub w Europie, ale grałem w Brazylii rok, dwa, trzy i cały czas pytałem o co chodzi? Kiedy będę mógł przenieść się do Europy? Moim marzeniem była gra na starym kontynencie, a nie w Brazylii. Po trzech latach skończył się mój kontrakt i go nie przedłużyłem, nie chciałem tam dłużej zostać. Brazylia była dla mnie ciężka, pod względem ekonomicznym, ale również życiowym.
Co było dalej?
Znalazłem człowieka, który obiecał mi, że jeśli zapłacę mu pieniądze, on znajdzie dla mnie klub w Europie, który zgodzi się mnie przetestować. Obiecał załatwić mi wizę i testy w klubach z drugiej, trzeciej bądź czwartej ligi. Tak dostałem wizę do Polski i zaczęły się wielkie testy. Pojechałem do drugoligowej Pogoni Siedlce i trzecioligowej Pogoni Grodzisk, ale niestety nie udało się tam złapać angażu. Następna w kolejce była Wilga Garwolin i tam się już dogadaliśmy. Ludzie doradzili mi, abym pograł w czwartej lidze, złapał dobre statystyki i wtedy porozmawiamy o wyższych ligach.
Jak wyglądała Twoja przygoda w Wildze Garwolin?
Pierwsze pół roku było ciężkie, przyszedłem w zimie i trener mi nie ufał. Mieliśmy problemy komunikacyjne, trener nie do końca rozumiał mój angielski, stawiał na innego napastnika i grałem ogony, wchodziłem w drugiej połowie. Czasami musiałem grać nawet w drugiej drużynie, w której strzeliłem 8 goli w 6 meczach. W pierwszej drużynie, pierwsze pół roku skończyłem z 4 bramkami.
A jak wyglądał Twój ostatni sezon w Wildze?
Poprzedni sezon był dla mnie bardzo dobry, trener mi ufał i strzeliłem 22 bramki. Asyst nie liczyłem, ale również kilka dołożyłem.
Jakim jesteś zawodnikiem, jaka pozycje lubisz najbardziej?
Moja ulubiona pozycja to najbardziej wysunięty napastnik, czyli numer 9. Jeżeli trener wystawi mnie gdzie indziej i będzie chciał, abym tam grał, nie robi mi to żadnego problemu, ale jeśli pytasz o optymalną pozycję to jest to wysunięty napastnik. Wiem jak się poruszać na tej pozycji, jak ruchem zwodzić obrońców. Podsumowując mogę grać wszędzie tam, gdzie widzi mnie trener i najważniejszy jest dla mnie interes i dobro drużyny.
Jakie są Twoje mocne strony?
Myślę, że moim największym atutem jest siła i szybkość. Potrafię również dryblować oraz strzelić gola głową. Gdybym musiał jednak wybrać jedną rzecz – byłaby to szybkość.
Jakie są Twoje cele na ten sezon?
Indywidualnie chciałbym strzelać bramkę w każdym spotkaniu i wygrać każdy mecz. Jako drużyna chciałbym, abyśmy wywalczyli awans, chciałbym abyśmy stworzyli historię i abym się w niej zapisał. W Wildze strzeliłem 22 bramki i napisałem tam swoją historię, żaden z innych napastników nie strzelił dla nich tylu goli w jednym sezonie IV ligi. Uznajmy więc, że chcę awansu do III ligi i strzelić więcej bramek niż w poprzednim sezonie, aby pokazać swój progres. Wiem, że tak właśnie się stanie.
Rozmawiał Daniel Żórawski