Powrót

Zaleski: Intensywność pracy na tym stanowisku mnie nie zaskakuje

Kilka dni temu zakończyło się głosowanie na dyrektora sportowego naszego klubu. Wygrał je piłkarz KTS-u - Grzegorz Zaleski. Podzielił się on z nami swoimi odczuciami po wygranym głosowaniu oraz po pierwszych dniach pracy w nowej roli.

6/26/2022

2 min czytania

Zaleski: Intensywność pracy na tym stanowisku mnie nie zaskakuje

W drugiej turze głosowania na dyrektora sportowego otrzymałeś 58% głosów. Czułeś po debacie, że twoje argumenty mogą bardziej przekonać akcjonariuszy?

Oczywiście bardzo się cieszę z tego wyniku. Tym bardziej jestem szczęśliwy, że za swojego kontrkandydata miałem osobę najwyższej próby. Jest to dla mnie wielkie spełnienie i docenienie, skoro udało mi się w tej rywalizacji wygrać. A czy mam poczucie, że moje argumenty zostały wysłuchane? Po prostu wierzyłem w to co mówię, cały czas wierzę. Stoję za swoimi argumentami i myślę, że to przede wszystkim zaważyło. Widocznie akcjonariusze też w to uwierzyli, bo było to autentyczne.

A jakie miałeś wrażenia wychodząc z debaty? Byłeś zadowolony ze swojego występu, porównując go do swojego kontrkandydata - Jakuba Chodorowskiego?

Miałem bardzo pozytywne wrażenie zarówno z uwagi na swój występ, bo byłem z siebie zadowolony, jak i z rozmowy z Kubą. Byłem przekonany, że rywalizacja wciąż będzie w podobnym tonie do pierwszej tury, gdy mieliśmy bardzo podobne wyniki. Miałem pewne obawy, z racji tego, że obaj wypadliśmy bardzo dobrze, mimo że o sobie nie mówię obiektywnie, że wynik będzie podobny jak w pierwszej turze. Cieszę się tym bardziej, że udało mi się tę rywalizację odwrócić.

Jakie są twoje pierwsze działania w roli dyrektora sportowego?

Jestem już po pierwszym spotkaniu z potencjalnym nowym zawodnikiem. Byliśmy aż w Radomiu, żeby z nim porozmawiać. W poniedziałek jestem umówiony na kolejne spotkanie. Mam też na głowie parę spraw związanych z poprzednią kadrą, z tym, że część zawodników była wypożyczona. Teraz trzeba ich ponownie zgłosić do naszego klubu i zrobić transfer definitywny. Zostaje więc kilka starszych spraw, ale są też nowe tematy. Sądzę, że akcjonariusze będą bardzo zadowoleni po tym okienku transferowym i po tym jak będzie wyglądać kadra na nowy sezon.

Czy zdążyło cię już coś zaskoczyć w nowej roli? Być może właśnie ta intensywność pracy?

Intensywność mnie nie zaskoczyła, bo jej oczekiwałem, nastawiałem się na nią. Bardzo się cieszę, że tak to wygląda i tak szybko się to dzieje. Jestem pozytywnie zaskoczony tym, w jaki sposób się odnalazłem w tej roli. Mimo mojego doświadczenia w piłce, a także na stanowisku dyrektorskim w innej branży, to jednak jest to dla mnie nowa funkcja, z którą wcześniej się nie mierzyłem. Na tym pierwszym spotkaniu czułem się komfortowo.

Jaka była reakcja szatni na twoje zwycięstwo w głosowaniu? Wiadomo, że jesteś jej częścią od kilku lat. Czy zawodnicy się z tobą kontaktowali w tej sprawie?

Reakcje, które do mnie dotarły, były tylko pozytywne. One zaczęły się już na długo przed startem głosowania. Gdy tylko pierwszy raz usłyszeli o moich ambicjach, że nie będziemy już razem grać na boisku, ale będziemy grać do jednej bramki w trochę innej formie, to wszyscy byli bardzo zadowoleni. To wsparcie z ich strony czułem od początku. To mnie upewniało, że dobrze robię. Zaraz po debacie dostałem wiadomości, że dobrze wypadłem i że trzymają za mnie kciuki. Sądzę, że drużyna jest z tego wyboru jak najbardziej zadowolona.

Jaki jest cel na to okienko transferowe dla dyrektora sportowego KTS-u Weszło?

Celem jest zbudowanie drużyny, która walczyłaby o awans nawet w trzeciej lidze. Chcemy mieć zespół dużo mocniejszy, niż jest potrzebny do wywalczenia awansu. Wtedy nie będziemy musieli się o niego martwić. Chcemy patrzeć do przodu i być już teraz przygotowani na zwycięstwo w kolejnej lidze. Oczywiście boisko zawsze to weryfikuje, ale takie są nasze cele i w nie wierzymy.

W jaki sposób akcjonariusze będą mogli dowiadywać się o twoich działaniach? Był to temat poruszany w trakcie debaty. Czy doszedłeś już do jakichś rozwiązań?

Nie rozmawialiśmy jeszcze o tym z zarządem, więc nie wiem jak oni by sobie to wyobrażali. Ja podtrzymuję swoją tezę z debaty, że najlepszą formą tej informacji będzie podsumowanie na koniec okienka transferowego. Tam będziemy mogli poinformować o tym co nam się udało, a co nie wyszło tak jak byśmy chcieli, oraz również poinformować o kolejnych planach na następne okienko. Tak sobie wyobrażam raportowanie, ale nie jestem zamknięty na inne rozwiązania. Jest to kwestia ustaleń z zarządem i akcjonariuszami.


Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.