Powrót
Zwycięstwo w ostatnim meczu wyjazdowym. Pokonujemy MKS Ciechanów 5:1!
Cztery bramki Ciechana i jedna Machala, tyle wystarczyło, aby odnieść kolejne, pewne zwycięstwo wyjazdowe. Kończymy ligę z kompletem punktów na wyjeździe.
6/9/2023
•
2 min czytania

To już koniec, to tyle, więcej nie zagramy na wyjeździe w Decathlon V lidze. Ostatnie starcie wyjazdowe odbyło się w Ciechanowie, a nam z wiadomych względów Ciechanów kojarzy się dobrze. Raz, że poprzedni mecz z tą drużyną wygraliśmy, dwa, że pochodzą stamtąd nasi byli zawodnicy, Quebo i Krzy Krzysztof, a trzy, że siłą rzeczy kojarzy nam się nazwa tego miasta z gościem, który strzelił w tym sezonie ligowym 72 bramki w 27 meczach rozegranych dla naszej drużyny. Tradycja zostanie zachowana, Ciechanów będzie kojarzył się kibicom KTS-u pozytywnie.
Spotkanie zaczęło od wyrównanej gry obu drużyn, ku zaskoczeniu na prowadzenie wyszli gospodarze, za sprawą celnie wykonanego rzutu karnego przez Barankiewicza w 19. minucie. Chwile wcześniej faul we własnym polu karnym popełnił Marcinkiewicz, który został również ukarany żółtym kartonikiem. Na wyrównanie nie musieliśmy czekać długo. Już w 23. minucie Daniel Ciechański strzałem w długi róg doprowadził do remisu. Pomimo kilku sytuacji po obu stronach boiska, wynik do końca pierwszej części nie uległ zmianie. Na przerwę schodziliśmy w mieszanych nastrojach, bo choć wcale nie przegrywaliśmy i zdołaliśmy odrobić straty, nie taki był plan na ten mecz. W szatni padły męskie słowa, a jak przyznał trener Kobierecki, dialog podczas przerwy był bardziej emocjonalny niż merytoryczny.
Na drugą połowę wychodziliśmy więc podwójnie zmotywowani, co dało o sobie znać już w 55. minucie, kiedy daniel Ciechański po raz kolejny umieścił piłkę w bramce gospodarzy i objęliśmy prowadzenie. Już 4 minuty później Ciechański zatańczył w polu karnym, nawinął obrońcę i strzelił po krótkim rogu, zaskakując bramkarza gospodarzy. MKS vs KTS 1:3 po hattricku Ciechana. W 61. minucie faulowany w polu karnym MKS-u był Olszewski, a sprawiedliwość wymierzył ten, który w tym spotkaniu trafił już trzy razy do siatki. Ciechański pewnie wykonał rzut karny i zdobył swojego 4 gola w meczu. W 75. minucie spotkania doszło do kuriozalnej sytuacji, w niegroźnej sytuacji zawodnik gospodarzy zagrywał do własnego bramkarza, a ten zdecydował się złapać piłkę w ręce. Sędzia nie miał innego wyjścia jak podyktować rzut wolny pośredni z okolic 7 metra od bramki zespołu z Ciechanowa. Do piłki podszedł Patryk Jakubczyk i zaliczył chyba najłatwiejszą asystę w swoje przygodzie z piłką. Dotknął piłkę, na którą nabiegł Maciek Machalski i pewnie uderzył w światło bramki. Gol, piąta bramka dla KTS-u stała się faktem. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie a KTS pewnie pokonał MKS Ciechanów.
Z tego miejsca chcielibyśmy również zaprosić was na ostatni mecz ligowy KTS-u i WIELKĄ FETĘ! Już w sobotę o 14:00 podejmiemy Huragan Wołomin na stadionie Hutnika Warszawa. Będą kiełbaski, piwko, huczna zabawa oraz autokar z odkrytym dachem i triumfalny przejazd po mieście, nie możecie tego przegapić!
Skład KTS-u: Marcinkowski, Bochenek, Burkhardt, Świdzikowski, Olszewski, Świątek, Machalski, Urbański, Luvale, Neuman, Ciechański
Ławka: Jakubczyk, Dziubek, Modzelewski, M. Rałowiec, K. Rałowiec
MKS Ciechanów vs KTS Weszło 1:5
(Ciechański x4, Machalski)
Fot. Daniel Żórawski
Daniel Żórawski