<div>Wychowanek Legii Warszawa, który ma w CV mecze rozegrane na poziomie I, II i III ligi. Jeden z młodszych zawodników podstawowej jedenastki, przebojowy i wybiegany. Najczęściej gra na lewej obronie, ale niestraszna mu również pozycja skrzydłowego. Młodzieżowy Mistrz Polski U-19. Numer: 11</div><div> </div><div>Statystyki za sezon 2023/24</div><div>Liga:</div><div>27 meczów, 7 asyst</div><div> </div><div>Rozegrane minuty w lidze obecnym sezonie: 1227’ Rozegrane minuty w PP obecnym sezonie: 225'</div><div>Transfermarkt - <a href="https://www.transfermarkt.pl/bartosz-olszewski/profil/spieler/387164">https://www.transfermarkt.pl/bartosz-olszewski/profil/spieler/387164</a></div>

Bartosz

Jesteś w młodym wieku dla piłkarza. Dlaczego zdecydowałeś się przejść do KTS-u Weszło i tym samym zejść o dwa poziomy rozgrywkowe?

Szczeg&oacute;lną rolę przy podjęciu tej decyzji odegrała postać trenera Piotra Kobiereckiego, z kt&oacute;rym miałem przyjemność pracować za czas&oacute;w Legii Warszawa. To był jeden z takich gł&oacute;wnych powod&oacute;w. Pierwszym, mimo że będę się pewnie powtarzał po chłopakach, jest oczywiście sam projekt. Myślę, że nie tylko ja, ale wszyscy w szatni i całym klubie w niego wierzą. Będziemy dążyli, by z roku na rok robić awanse do ligi wyżej, a warunki ku temu zdecydowanie sprzyjają. 

Przypomnijmy, że masz dopiero 23 lata, grałeś wcześniej w 3. lidze, ale miałeś też występy na poziomie 1. ligi. Uważasz, że przejście do KTS-u to krok do przodu w twojej karierze?

Jestem optymistycznie nastawiony do tego klubu, chłopaki zresztą też, bo uczestniczę w treningach i widzę to po nich. Wszyscy są zaangażowani oraz nie odstają poziomem. Dopiero po czasie będzie można jednak stwierdzić, czy był to dla mnie krok do przodu. Wiadomo, że celem na ten sezon jest bezwarunkowy awans. Zobaczymy jak to się będzie toczyło w dalszej przyszłości. Mam nadzieję, że ten ruch okaże się krokiem do przodu. 

Większość nowych zawodnik&oacute;w KTS-u jest już bliżej końca swojej kariery, ty jesteś za to na jej początku. Wiążesz przyszłość z KTS-em, by wr&oacute;cić z nim na poziomy rozgrywkowe, na kt&oacute;rych wcześniej grałeś?

Jak najbardziej, to jest projekt długofalowy. Nie chcemy awansować o jeden poziom, by zobaczyć co będzie dalej. Chcemy walczyć o jak najwyższe cele i myślę, że KTS jest w stanie dostać się na poziom centralny. Nie wiadomo jak to będzie wyglądało w przyszłości, ale jestem dobrej myśli. Myślę, że dla takich sportowc&oacute;w jak ja, dostanie się na poziom centralny to jest pewna ambicja. 

Jakim typem zawodnika jesteś i czego kibice mogą się po tobie spodziewać na lewej obronie?

Jestem dynamicznym zawodnikiem, nie boję się podjąć ryzyka w grze ofensywnej i wejść w pojedynek jeden na jeden. W defensywie nie czuję się najgorzej, jestem wybiegany, ale to oczywiście podstawa na mojej pozycji. 

KTS często dominuje w meczach, więc kibice pewnie bardziej liczą na poczynania ofensywne. Można liczyć na kilka bramek lub asyst w twoim wykonaniu?

Jestem usposobiony zdecydowanie bardziej ofensywnie. Wynika to z tego, że we wcześniejszych latach grywałem też na skrzydle. Myślę, że trener wiedział też do kogo dzwoni i wiedział na czym bazuję. Wszystko było ustalone wcześniej. Cała nasza formacja obronna będzie grała mocno ofensywnie. 

Jak oceniasz pierwsze treningi w zespole i wsp&oacute;łpracę z kolegami?

Nie ma do czego się przyczepić. Chłopaki, kt&oacute;rzy grali na naprawdę wysokim poziomie i przyszli tutaj, wiedzieli na co się piszą. Ta szatnia jest ze sobą bardzo zżyta i charakteryzuje ją charyzma. Nie ma też co ukrywać, że atmosfera w drużynie ma duże znaczenie. 

Stawiasz sobie jakieś cele przed nowym sezonem? Zar&oacute;wno indywidualne, jak i drużynowe?

O drużynowych nie ma co m&oacute;wić, bo jest on jasno określony. Chcemy piąć się szczebel po szczeblu coraz wyżej. A indywidualnie? Na pewno chciałbym wspom&oacute;c drużynę bramkami i asystami, a także jakością boiskową. Można wykręcać liczby, ale jakość zawsze trzeba trzymać na wysokim poziomie. I oczywiście oby omijały mnie kontuzje, bo wcześniej zdarzały się pewne problemy w tym względzie.

Czas na kolejną rozmowę z nowym nabytkiem KTS-u Weszło. Tym razem jest to nasz 23-letni lewy obrońca - Bartosz Olszewski. Ostatnio grał na poziomie 3. ligi, jednak na swoim koncie ma 13 występów na poziomie 1. ligi.

Zapraszamy na wywiad z naszym nowym lewym obrońcą - Bartoszem Olszewskim

Olszewski: Jestem usposobiony zdecydowanie bardziej ofensywnie

Jesienny nastr&oacute;j bywa przygnębiający. Zwłaszcza, gdy pogoda robi się ponura, a widok z okna coraz częściej przysłaniają nam strugi deszczu. Mimo to warto było wybrać się wczoraj na Marymoncką 42. Piłkarze KTS-u postarali się bowiem zapewnić nam lekarstwo na ten depresyjny klimat. I trzeba przyznać &ndash; wyszło im to całkiem nieźle!

Największy uśmiech na twarzy kibic&oacute;w niewątpliwie wywołał pierwszy z dw&oacute;ch goli Macieja Machalskiego. Pomocnik ustawił sobie piłkę na skraju pola karnego rywala, wziął kr&oacute;tki rozbieg i posłał futbol&oacute;wkę nad murem przeciwnika. Nic dziwnego więc, że jeden z kibic&oacute;w por&oacute;wnał go wtedy do Davida Beckhama.

To trafienie miało dodatkowe znaczenie r&oacute;wnież dla zawodnika, bo jak p&oacute;źniej tłumaczył: &ndash; Ostatnią bramkę z rzutu wolnego strzeliłem jeszcze w Zniczu Pruszk&oacute;w. Do tego taki gol cieszy podw&oacute;jnie, bo zawsze lubiłem ten fragment gry.&nbsp;

&bdquo;Machal&rdquo; pokonał bramkarza rywali jeszcze raz, lecz i tak nie został najskuteczniejszym piłkarzem spotkania z Nadnarwianką. Zgadnijcie kto go przegonił? Tak, zgadza się, Daniel Ciechański. Kapitan KTS-u znowu ustrzelił hat-tricka!

Druga z jego bramek mogła szczeg&oacute;lnie zapaść w pamięć. A w zasadzie to asystujące jej podania, bo Bartłomiej Urbański posłał kapitalną piłkę z połowy boiska do Mikołaja Neumana, a ten świetnie zgrał ją głową do dziewiątki KTS-u. Ale to nie jedyni zawodnicy, dzięki kt&oacute;rym &bdquo;Ciechan&rdquo; strzelał wczoraj gole. W końcu pierwszy z nich padł z karnego, kt&oacute;rego wywalczył Kuba Kosecki. Trzeci natomiast po rzucie rożnym, kiedy idealne dośrodkowanie snajperowi Weszło zaserwował Marcin Burkhardt.

Swoją drogą, mecz z Nadnarwianką do bardzo udanych może zaliczyć r&oacute;wnież wspomniana dw&oacute;jka. &bdquo;Kosa&rdquo; zanotował bowiem jeszcze jedną asystę, a do tego załadował gola&hellip; głową właśnie po wrzutce &bdquo;Bury&rsquo;ego&rdquo;. Na listę strzelc&oacute;w wpisał się także Gabor Grabowski. Nasz młodzieżowiec wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywala i skierował piłkę w dolny r&oacute;g bramki ekipy z Pułtuska.

Bezpośredni udział przy bramce m&oacute;gł mieć także Marcin Bochenek, lecz znowu zabrakło mu szczęścia. Za pierwszym razem żaden z piłkarzy Weszło nie potrafił wykorzystać jego dośrodkowania w pole karne, a p&oacute;źniej&hellip; &ndash; Bramkarz gości wyjął m&oacute;j strzał w okno. Ostatnio trochę się zaciąłem, jeżeli chodzi o bramki i asysty. Ale myślę, że wszystko przyjdzie z czasem i niedługo się odblokuję &ndash; m&oacute;wił obrońca.

Do gry po trzytygodniowej przerwie wr&oacute;cił zaś inny z bocznych defensor&oacute;w, Bartosz Olszewski. &ndash; Musiałem wyleczyć swoją kontuzję w stu procentach, bo męczyłem się z nią też wcześniej. Na szczęście już wszystko okej. Sw&oacute;j powr&oacute;t oceniam pozytywnie. Trochę pomogłem drużynie. Trener dał mi kilka wskaz&oacute;wek, związanych kontratakami przeciwnika. Byliśmy na nie uczuleni. Dostosowaliśmy się do tego i coś ruszyło.&nbsp;

Jednak Weszlacka maszyna nie funkcjonowała bez zarzutu. Ba, w pierwszej połowie nasi piłkarze nie potrafili stworzyć sobie wielu groźnych sytuacji, jak to zazwyczaj bywało. Wszystko przez mocno cofniętą defensywę rywala, co podkreślał p&oacute;źniej Marcin Bochenek: &ndash; Dzisiaj przeciwnik postawił swoje zasieki bardzo głęboko. Nawet na piątym, czy sz&oacute;stym metrze. Dlatego nie ma co się dziwić, że zawsze zdarzą im się jakieś kontry.

I rzeczywiście, takich atak&oacute;w Nadnarwianka przeprowadziła kilka. Po każdym z nich kibice gości wiwatowali, aby podnieść na duchu swoich ulubieńc&oacute;w. Aż wreszcie starania przyniosły efekt. Bramkę dla gości po chwili nieuwagi naszych obrońc&oacute;w strzelił Nico Wouters.

&ndash; Takie momenty będą się pojawiać, gdy będziemy prowadzić grę. Kiedy rywal przechwytuje piłkę, jesteśmy ustawieni szeroko. Przez to czasami trudniej nam powr&oacute;cić do obrony. Czasami dzieje się tak, jak w tym meczu, gdzie mamy pojedynek dwa na dwa i przeciwnik strzela gola &ndash; tłumaczył Marcin Bochenek.

Na szczęście było to jedyne trafienie pułtuszczan w tym meczu. Wynik z perspektywy gości może wyglądać zatem dość boleśnie, lecz trener Nadnarwianki, Paweł Zacharski, bardzo docenia postawę piłkarzy: &ndash; Jestem zadowolony z chłopak&oacute;w. Zdobyta bramka bardzo nas cieszy. Realizowaliśmy też założenia przedmeczowe. Trzeba to ocenić na duży plus. Co prawda po zmianach w 60. minucie lekko się otworzyli, ale wcześniej broniliśmy bardzo szczelnie.&nbsp;

&ndash; Wyciągnęliśmy z meczu, tyle ile się dało wyciągnąć. Ale i tak uważam, że wynik jest trochę za wysoki &ndash; dodał.

Nieco inaczej przebieg spotkania ocenił obecny na trybunach Mateusz Leleń, dziennikarz TVP Sport oraz kibic Nadnarwianki: &ndash; Gdy policzylibyśmy sytuacje bramkowe, to wynik jak najbardziej oddaje przebieg meczu. Weszło było lepsze o te sześć bramek. Szanse na to, że mogliby się potknąć z Nadnarwianką były nikłe. Między zespołami jest zbyt duża r&oacute;żnica klas. Nasz zesp&oacute;ł zajmuje dziesiąte miejsce, a nie czwarte, czy trzecie. KTS za to jest drużyną na poziomie ścisłej czoł&oacute;wki czwartej ligi, bądź dolnej części tabeli trzeciej.

&ndash; Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że nie było tragedii. Wypada docenić zaangażowanie Nadnarwianki. Przed meczem obawiałem się, że nasz zesp&oacute;ł stworzy sobie jedną czy dwie groźne sytuacje. Tymczasem było ich cztery, co naprawdę nie jest złym wynikiem. W dodatku fajnie, że udało się strzelić gola &ndash; zakończył.

KTS Weszło &ndash; Nadnarwianka Pułtusk 7:1

Ciechański 9&rsquo;, 21&rsquo; i 63&rsquo;, Machalski 59&rsquo; i 80&rsquo;, Grabowski 76&rsquo;, Kosecki 88&rsquo; &ndash; Wouters 68&rsquo;

Skład KTS-u:

Kamiński &ndash; Bochenek, Burkhardt, Świdzikowski, Bella &ndash; Urbański, Machalski, Neuman, Luvale, Kosecki &ndash; Ciechański

Na boisko weszli:

- Olszewski (w 46&rsquo; za Bellę)

- Grabowski (w 76&rsquo; za Luvale)

- Januszewski (w 65&rsquo; za Neumana)

- Boruń (w 74&rsquo; za Urbańskiego)

- Jakubczyk (w 78&rsquo; za Ciechańskiego)

- Świątek (w 80&rsquo; za Machalskiego)

Fot. 400mm.pl

KACPER ZIELIŃSKI

Chcesz dodatkowo wesprzeć KTS Weszło? Możesz to zrobić&nbsp;<a href="https://patronite.pl/KTS?podglad-autora&amp;fbclid=IwAR2lDzOJFi3Wr52VeGDZOIadxbC9gy62w2bycPLssRAlTvpxK-5MXfVIilw">tutaj</a>.

Podopieczni Piotra Kobiereckiego odnieśli wczoraj kolejne zwycięstwo w bieżącym sezonie. Tym razem bez problemu rozprawili się z Nadnarwianką Pułtusk

Wygrana na poprawę humoru. KTS Weszło wygrywa z Nadnarwianką Pułtusk 7:1

- Około 80 minuty meczu podczas zwarcia z zawodnikiem drużyny przeciwnej zostałem wytrącony z biegu i z całym impetem upadłem na wykręconą nogę. Momentalnie poczułem ogromny b&oacute;l i musiałem opuścić boisko na noszach. &ndash; m&oacute;wi nam Olszewski.

Nasz zawodnik na czas kontuzji będzie rehabilitował się pod okiem fizjoterapeut&oacute;w i lekarzy w klinice ESSE dla zdrowia. 
&nbsp; 
Bartkowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia!

Nasz lewy obrońca skręcił staw skokowy podczas meczu z KS CK Troszyn.

Sześć tygodni przerwy Olszewskiego.

Gościem naszej stałej ankiety był Bartek Olszewski, zawodnik, który w swojej karierze zakosztował już smaku I i II ligi. Bartek jest również mistrzem Polski U-19 z Legią Warszawa oraz zagrał w młodzieżowej lidze mistrzów UEFA.

Weszło z butami: Bartosz Olszewski

Jakiemu klubowi kibicujesz? 
Barcelona.

Mecz z twojej kariery, o kt&oacute;rym wolałbyś zapomnieć? 
Debiut w wyjściowej &bdquo;11&rdquo; przeciwko Podbeskidzie Bielsko-Biała w Wigrach Suwałki.

Tw&oacute;j piłkarski idol to? 
Neymar.

Kt&oacute;ry zawodnik KTS Weszło ma najlepszy drybling? 
Miki Neuman.

Najlepszy piłkarz, przeciwko kt&oacute;remu grałeś? 
Mijałem się z wieloma kapitalnymi zawodnikami, na myśl przychodzi mi występ Michała Janoty za czas&oacute;w Stali Mielec, gdzie nakrył całą naszą drużyną czapką.

Czego nauczyła cię piłka nożna? 
Dyscypliny/cwaniactwa.

Muzyka przed meczem czy skupienie w ciszy? 
Muzyka.

Czy masz swojego &bdquo;piłkarskiego mentora&rdquo;? 
Nie mam, od każdego pr&oacute;buję czegoś zaczerpnąć.

Ulubione ćwiczenie na treningu? 
1v1.

Jaką ligę najbardziej lubisz oglądać? 
Premier League.

Najlepsza rada, jaką otrzymałeś od trenera? 
Błędy popełnia każdy, ważne żeby wyciągać z nich wnioski.

Ulubione jedzenie przed meczem? 
Coś lekkiego, jakiś makaron.

Kto jest twoim największym kibicem? 
Moi rodzice.

Najlepszy koncert, na kt&oacute;rym byłeś? 
Rzadko bywam na koncertach.

Jaka jest twoja ulubiona książka? 
Nie czytam dużo, ale jak mam wskazać, to Tyson Fury - bez maski.

Co cię najbardziej inspiruje? 
Ludzie.

Twoje ulubione miejsce na ziemi? 
Uwielbiam zwiedzać, ale wskazałbym sw&oacute;j dom rodzinny.

Ulubiony rodzaj muzyki? 
Rap/hip-hop.

Kto był twoim pierwszym autorytetem? 
Tata.

Kto jest najzabawniejszą osobą w KTS? 
Skowi (skowron).

Wymarzony samoch&oacute;d? 
Audi RS7.

Tw&oacute;j ulubiony cytat? 
&bdquo;R&oacute;b swoje, i tak wszystkich nie zadowolisz.&rdquo;

Gdybyś m&oacute;gł zamienić się miejscami z kimś na jeden dzień, kto by to był? 
Neymar.

&nbsp;

Rozmowe przeprowadził Bartosz Niewiatowski

Fot.:&nbsp;MARCIN SELERSKI/400mm.pl